\ "Gwen! Gwen! \ "wykrzyknąłem, wbiegając do jej wiotkiego ciała. Zwinąłem swoją maskę ponieważ rozdarcia tworzyły się w moich oczach. Przykryłem jej twarz w swoich rękach i wpatrywałem się w jej zamknięte powieki. \ "zostań ze mną, Gwen! Gwen, proszę, proszę zostawań ze mną! \ "
Była wciąż nieruchoma . Wpadałem w panikę. Położyłem swoje chybotliwe palce na boku z jej szyi, szukając tętna. Nic. odeszła.
Zaszlochałem, wywrzaskując moje oczy. Odeszła. Potarłem swoje palce ponad jej policzkami droga, którą ona ma zawsze lubiła to. A następnie cud zdarzył się.
W kącie mojego oka, zobaczyłem jej ruch klatki piersiowej. Wdychała... wolno. Dotknąłem jej szyi jeszcze raz, i było tętno. To nie było zdrowe ale to było tam.
\ "Gwen! \" moje łzy płyną szybciej. Ona może zdążyć. \,,zostań ze mną, Gwen. Wiem, że jesteś wciąż tam. Proszę, proszę zostawań ze mną. \ "pozostała wciąż nieruchoma, ale żyła.
Potem miałem pewność że nie obudziłaby się bez pomocy medycznej, zdecydowałem się zabrać ją do szpitala. Jej szyja została złamana. To był cud że żyła wciąż, ale jedno małe szarpnięcie i ona mogła umrzeć. Zrobiłem solidny aparat na jej szyi ze swojej sieci. Włożyłem swoją maskę z powrotem i ostrożnie podniosłem ją. Wtedy ruszyłem wolno do najbliższego szpitala.
---
Zazwyczaj nie zatrzymuję się i nie rozmawiam z ludźmi przez długie okresy czasu podczas gdy jestem Spider-Man, ale to różniło się. Musiałem wyjaśnić wypadek pomimo że zmieniłem to i owo.
Historia, którą powiedziałem była że Gwen była przypadkowym cywilem, który chciał pomóc, ponieważ nie chciałem ujawnić swojej tożsamość. W takim razie wyszedłem zanim ktoś zdecydował się mnie dogonić. Kilka minut później, wszedłem jako Peter Parker, zmartwiony-chory chłopak Gwen. taka sama osoba zadawała mi pytaniu jak gdy rozmawiałem jako Spider-Man, tak jak gdybym wiedział o sytuacji wcześniej, że to się zdarzyło. Powiedziałem, że nie, i nie byłem tam. W końcu wolno było mi ją odwiedzić.
Gwen była wciąż nieprzytomna, w śpiączce. Usiadłem obok jej łóżka, obserwując jej wzrost klatki piersiowej i upadek, słychać było, teraz już zdrowe bipnięcia jej kardiomonitora. Przypomniałem sobie strone internetową, że ludzie mogą słyszeć cię gdy są w śpiączce. Zdecydowałem się z nią rozmawiać.
\ "Hey Gwen, \" powiedziałem. \ "masz być silna,będzie dobrze. Kocham cię, Gwen... i jest mi głupio przez to co się zdarzyło. \ "popatrzałem nad jej piękną twarzą by zobaczyć, jak Captain Stacy stała obok swojego łóżka szpitalnego, ukształtowana przez moją wyobraźnię. Miał rację. Prawie umarła... i to było mój winą. Prawie nie potrafiłem jej obronić i sprawiłem jej ból...
Jestem tak samolubny. Wiedziałem, że Gwen jest w niebezpieczeństwie ale przywiozłem ją do tego miejsca. Zrobiłem to ponieważ byłem samolubny, nie ponieważ ją kocham. Kocham ją, i muszę chronić ją. Ona kocha Petera Parkera ale zawsze będę Spider-Manem. Zawsze narobie sobie wrogów. Zawsze będę zagrażać życie tym których kocham. Nie mogę powstrzymywać tego przed zdarzaniem się chyba że będę z dala od niej. Z wielką mocą przychodzi wielka odpowiedzialność...
CZYTASZ
Niesamowity Spider-Man 3
FanfictionHej jest to przetłumaczona opowieść autorki macandreads , która wyraziła zgode na przetłumaczenie i opublikowanie tej opowiastki ^-^ _________________________________________________________________ To jest kolejne zakończenie do Niezwykłego Spider...