Nowy wróg?

251 29 24
                                    

Oczami Cola

Dalsza podróż minęła bez problemu. Mam nadzieje, że Jay nie zabije mnie...nie zrobi tego przy Anieli chyba...dobra nie będę dzieckiem i nawet nie pozwolenie na takie myślenie czy coś..

Oczami Anieli

Coś czuje, że Jay jest blisko. Boje się jest zły. Czuje to, myśli, że Cole mnie porwał czy coś. On go zabije...nie powinnam się zgodzić. Jestem głupia.
Zatrzymałam się, a Cole odwrócił się.

Cole: Aniela?

Ja: Cole źle robimy.

Cole: Nie prawda.

Ja: Jay cię zabije. Nie możemy. - On potrzedł i pocałował mnie, nie oddałam pocałunku bo myślałam o czym innym. On odsunął się i delikatnie pogładził po policzku.

Cole: Kochanie nikt, ale to nikt nie rozdzielić nas. Nie pozwolenie na to.

Ja: On cię zabije.

Cole: Nie zrobi tego. Obiecuje.

Ja: Dobrze. - Przytuliłam go, a on wziął mnie na ręce i szedł dalej. No tak wilkołak więc jest silny. Wtuliłam się w niego i zamknełam na chwile oczy, a potem momentalnie usnełam. Cole jest taki ciepły nie to co ja. Moja skora jest zimna wręcz lodowata, a on jest ciepły. I jego miłe bicie serca.

Oczami Jay'a

Wyrwę mu ogon z dupy! Urwe łep i powiesze nad kominkiem! Utłuke go gorzej niż psa! Będę jeszcze pił krew z jego szyi! Pozbędę się go raz na zawsze!
Przez chwile czułem strach Anieli, ale szybko to zniknęło. Kurwa! Będzie trudniej...
No cóż udałem się w stronę gdzie czułem jeszcze jej smutek.

Oczami Kai'a

Siedziałem i piłem wodę z jeziorka. Długa droga jeszcze przed nami. Ania leżała zmęczona. Cole tylko umie coś spieprzyć. Ja mam dość, a Ania to od początku miała dość. Jeśli jego ojciec zabrania mu być z wampirzycą to niech się tego trzyma. Teraz są same przez to kłopoty.
Byliśmy na swoim terenie, ale na około szliśmy bo szybciej i czuć jego zapach, ale trochę zanika nie wiem czemu to dziwne. Zazwyczaj nie znika....

Ania: Kai poleż sobie.

Ja: Nie.

Ania: No proszę.

Ja: Nie.

Ania: Obraże się!

Ja: Eh... - Położyłem się obok niej i musiałam jej sierść. Lepiej być wilkiem bo jest trochę lepiej.

Ania: Kai...musimy go szukać?

Ja: Rozkaz króla.

Ania: Wiem, ale ja nie chce szukać go. Tylko spędzić czas z moim wspaniałym chłopakiem. - Stykneła swój nosek z moim i zamknęła oczy, lubię takie chwile. Gdzie oboje możemy odpocząć i porozpieszczać. Jestem trochę od niej starszy i mam coraz więcej potrzeb, ale chamuje się dla niej. Poczekam na dobrą chwile. Raz prawie to zrobiliśmy, ale to było przez okres godowy. Właśnie....za niedługo pełnia i gody....super....Cole coś odpierdoli.

Oczami Cola

Zaniosłem ją na miejsce. Niewielki domek.

 Niewielki domek

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ninjago: Krwawa MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz