1. Jego widok przyprawia mnie o mdłości

129K 7K 23.9K
                                    

– Do dupy to wszystko

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

– Do dupy to wszystko. – Mój młodszy brat Jason wzdycha przeciągle, wchodząc do jadalni w ten smutny poniedziałkowy poranek.

Doskonale go rozumiem, bo dziś rozpoczynam klasę maturalną. Przede mną dziewięć miesięcy nauki. Jeśli przeżyję i zdam egzaminy, wreszcie będę mogła bez reszty poświęcić się tańcowi.

– Dzień ledwie się zaczął – zauważa nasza gosposia Rosa.

Krząta się po wyłożonej marmurem kuchni i pakuje nam śniadanie do plastikowych pudełek. Ubiegłe trzy lata nauczyły mnie, że nie warto korzystać ze szkolnego bufetu.

– To prawda, ale i tak jest do dupy – powtarza Jason i siada przy stole naprzeciwko mnie. – Nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio byłem na nogach o tak wczesnej godzinie.

Przyglądam mu się uważnie. Faktycznie, sprawia wrażenie, jakby dopiero co zwlókł się z łóżka. Jego złociste loczki są w nieładzie, a pod zielonymi oczami widnieją sińce, które zdradzają, że nie spał co najmniej przez pół nocy.

– Lepiej się zbieraj. Nie zamierzam utknąć w kolejce do sekretariatu. I pozwól, że udzielę ci siostrzanej rady. Zapomnij o beztroskich latach w szkole prywatnej. To koniec.

Wiem, co mówię. Na początku dziesiątej klasy zostałam wydalona z liceum katolickiego dla dziewcząt. Najwyraźniej palenie papierosów okazało się wykroczeniem nie do przebaczenia. Obecnie uczęszczam do szkoły publicznej, do której Jason również złożył papiery, ponieważ, jak twierdzi, ma dość „bogatych snobów".

– Renee, chyba nie przeżyję tego tygodnia – jęczy.

Przewracam oczami. Użył mojego pełnego imienia, co oznacza, że jest naprawdę podminowany.

– Pośpiesz się. Musimy jeszcze zgarnąć Jake'a i Sophię, a chcę zająć jakieś porządne miejsce parkingowe.

Kiwa głową i smętnie się wgapia w miskę mleka z cornflakesami.

– Dzień dobry.

Odwracam się i widzę naszego ojca. Jak zwykle jest nienagannie ubrany w czarny trzyczęściowy garnitur skrojony na miarę, w dłoni trzyma skórzaną teczkę z laptopem i dokumentami.

– Mam ważne spotkanie w Manchesterze. Prawdopodobnie wrócę jutro. – Napełnia termos świeżo zaparzoną kawą. – Przelałem wam trochę pieniędzy, choć jestem całkiem pewny, że wasza matka ląduje wieczorem na Heathrow.

A tak, „nasza matka". Nie stawiam tego cudzysłowu dlatego, że jest naszą macochą czy coś takiego. Nie. Po prostu ze względu na jej zawód prawie w ogóle się nie widujemy. Jest gwiazdą filmową, dość dobrze opłacaną w Anglii, a teraz postanowiła pójść za ciosem i poleciała na przesłuchanie do Hollywoodu.

Zerkam na zegarek i wytrzeszczam oczy.

Jak to możliwe, że jest już ta godzina?

– Cholera, Jason. Musimy ruszać.

Cold Water PL || ZOSTANIE WYDANEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz