Jace Smith
Holly zmierzała w moim kierunku, gdy nagle się zachwiała, co wzbudziło u mnie niepokój i nagle upadła. Rzuciłem się do biegu. Kiedy znalazłem się przy niej mówiłem:
- Holly. Nie zamykaj oczu.
Ona tylko jęknęła:
- Jace... - i straciła przytomność.
Wziąłem ją na ręce i zniosłem do samochodu. Położyłem na tylnym siedzeniu, a Alice zapiąłem pasami z przodu. Pojechaliśmy do szpitala. Holly wyglądała strasznie... Była blada, miała podkrążone oczy. Zarzucałem sobie jak mogłem pozwolić jej na to. Jak mogłem.
- Panie doktorze co z nią?
- Przykro mi, ale na razie nic nie wiem. Czy żona ostatnimi czasy mało jadła, spała? Miała może jakiś stresowy okres?
- Alice, usiądź tutaj. Tak, ale myślałem, że stresowała się ślubem. Staramy się o drugie dziecko, ale na marne, więc może tym się tak bardzo przejęła.
- Tak, kobiety czasem przez to przechodzą.
- Moglibyśmy do niej wejść?
- Tak, ale na chwilkę. Jak coś będę wiedział to od razu pana o tym powiadomię.
- Dobrze, dziękuję.
Weszliśmy, a Holly lekko uśmiechnęła się do nas. Ali rzuciła się jej w ramiona.
- Cześć, kotku. - powiedziała brunetka cichutko.
- Cześć mamusiu, co ci się stało?
- Alice, prosiłem cię byś nie męczyła mamy.
- Jace, przepraszam...
- Ćśśś... Odpoczywaj, ślub da się przełożyć.
- Nie wiem, co się stało.
***
KILKA DNI PÓŹNIEJ
Zrobili Holly wszystkie potrzebne badania, dzisiaj miały być wyniki.
Siedzieliśmy razem z Alice i mamą mojej narzeczonej razem z nią, gdy wszedł lekarz.
- Przykro mi, ale nie mam dla państwa dobrych wiadomości. Nie zauważyłem żadnych niepokojących zmian, ale z badań wychodzi, że... Ma pani... białaczkę szpikową.
Zrobiło mi się duszno i poczułem jak z mojej twarzy odpływa krew.
- Słucham?
- Przykro mi, ale białaczkę da się już wyleczyć.
- To niemożliwe.
- Jeśli będzie pani chciała możemy powtórzyć badania.
- Muszę się nad tym zastanowić. Możecie zostawić mnie samą?
- Jasne, skarbie. - powiedziałem i wyszliśmy. Na korytarzu siedzieli moi rodzice i Sam, rozmawiali.
- Co z Holly? Już coś wiadomo. - przerwała nagle moja matka.
- Holly, ma białaczkę. - powiedziałem z łzami w oczach. Pani Minight od razu wtuliła się w Sama.
- Powinniśmy przełożyć naszą uroczystość. - oznajmiła.
- Kochanie, ale musimy się zachowywać jak dawniej, będzie się wtedy źle czuła. - rzucił Samuel. - Tak było z moją żoną.
***
Jak myślicie Holly załamie się po tym jeszcze bardziej?
Macie ochotę mnie teraz zabić 😂😊 ale obiecuję że nadejdzie ten wielki dzień i będzie o wiele fajniej...
CZYTASZ
Odnajdę cię
RomanceDRUGA CZĘŚĆ "NIE POZWÓL ODEJŚĆ" Jace szuka Holly, lecz ona ukrywa się przed nim. Nie chce, by ktokolwiek dowiedział się o tym gdzie jest. Przynajmniej teraz. Dlaczego się ukrywa? Czy Holly nadal kocha Jace'a? Zapraszam.