Rozdział I + prolog

2.5K 263 45
                                    

Rozwścieczony władca odrzucił magiczny kostur i skrzywił nieskazitelne dotąd oblicze

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Rozwścieczony władca odrzucił magiczny kostur i skrzywił nieskazitelne dotąd oblicze. Gładka niczym porcelanowa maska twarz, pokryła się szpetnymi bruzdami, a zaraz potem siecią czarnych, pulsujących żył. Oczy jasne jak woda, w której odbijało się burzowe niebo, zaiskrzyły i momentalnie rozbłysły oślepiającym światłem, zaś delikatne wargi, rozwarły się, skrzywiły w złości i z gardła wydobył się dudniący, niczym tysiąc grzmotów ryk. Był tak potężny, że stalowe chmury na nocnym niebie, aż rozstąpiły się, odsłaniając przy tym lśniący szafirowym blaskiem księżyc.

Stojąc na szczycie Meduzalem, z niedowierzaniem wpatrywał się w płonący las na horyzoncie oraz znajdującą się u podnóża rzekę, wypełnioną truchłami zabiedzonych istnień. Zacisnął pięści. Długa, ciągnąca się po ziemi jasna szata, poczerniała i załopotała złowieszczo, a dotąd białe niczym gołębi puch włosy, w mgnieniu oka zalśniły kruczą czernią, po czym uniosły się i rozdzieliły po równo na dwie strony. Wówczas zewsząd zaczęła zbiegać się, przylatywać i przypełzać reszta jego ocalałych dzieci, a za nimi podążały pojedyncze elfy.

Niecierpliwie popędzał ich w myślach, obserwując, jak potykają się osłabione, a na koniec cicho zapłakał. W końcu upewniwszy się, że bezpiecznie opuściły granice Zalem, przywołał z powrotem kostur i pospiesznie zstąpił ze szczytu. Wciągnął w nozdrza zatrute przez ludzi powietrze, uklęknął przed kamienistym brzegiem obrzydliwie cuchnącej wody, a następnie wypowiedział po cichu sobie tylko znane zaklęcie...

Ludzie zadrwili z mojej potęgi. Magia, pycha i bogactwo zepsuły im rozum, więc czas im wszystko odebrać, czas na zapłatę. A będą płacić długo, dopóki noc nie stanie się biała — pomyślał, po czym ponownie odrzucił kostur, zamachnął się i całą swoją mocą uderzył w ziemię...

Odtąd przepaść, którą uczynił, była dla ludzi z Zalem nie do pokonania. 


Zalem. 225 lat później.


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
MeduzalemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz