Po zakończeniu roku szkolnego dziewczyny poszły na Monciak. Bawiły się doskonale i objadały się ciastem. Po godzinie poszły pobawić się helem. Z zabawy helem jak zwykle nie wynikło nic dobrego, Karo brzmiała jak delfin z down'em. Dziewczyny po usłyszeniu głosu Karo stwiersziły, że muszą sprawdzić czy Karo będzie wstanie tym głosem przywołać delfina i poszły nad morze. Lecz się nie udało, poszły dalej w stronę ululicy gdzie mieszka Oli i Maja. Weszły do sklepu i kupiły lody i piwo 0%. Wstąpiły do domu Oliwi i Marta rozwaliła pułkę. Maja stwierdziła że Marta potrafi wszystko rozwalić i że nie może niczego dotykać po chwili Marta jednak dotkneła podłogi i cały blok się zawalił. Wydawało im się, że zginą ale nagle nadleciał biedronka 🐞 i czarny kot 😻 i uratowali przyjaciółki. Dziewczyny nie mogły uwierzyć ale po tym gdy uratowali je to zniknęli. I nagle:
- O ku### co to było. Nie wiedziałam że mam w sobie kotaklizm, mogę wszystko rozwalić jestem potomkiem czarnego kota.
-Dziewczyny nie chce zmieniać tematu, ale co to takiego stoi na balkonie. Widzicie Widmo za oknem. -Mówi przestraszona Oli
-To nie jest to o czym myślisz Oli.-Oznajmiła Wera
-Jesteś pewna Wera-Karo unosi brwi
-O czy wy myślicie -powiedziała Oli z niepewnośćą
-Dobra koniec tematu -mówi Maja
-Ale to naprawdę tam jest!!!- mówią dziewczyny chórkiem.
- co wy p########! - Krzykneła Marta
Nagle istota skoczyła do nas i zaczęła nas gonić. Wybiegłyśmy z resztki bloku, ale duch nadal nas gonił i złapał Were; Ale naszczęśće Marta swoim kotaklizmę uratowała Werę.
-No k#### mówiłam że Widmo!-oznamiła Oli
-Spokojnie damy sobie radę to pie##### Widmo nas nie złapie. -Powiedziała Marta szybko
-Nie bądź taka pewna. To gówno 💩 może nas w każdej chwili może dopaść.-powiedziała Wera
Nagle zza zzaułka wyskoczył Widmo i powiedziała:
-Ktoś wzywał mnie od gówna?💩
-nieee nikt 😒😅😓- wrzasneły chórem
Uciekły i się schowały przy lesie:
-O matko od tego całego uciekania padam na dupe i jestem głodna XDDD. -powiedziała Maja.
- XD-Oli wyciąga oreo i z uśmieszkiem je
- Dawaj mi to jeb### oreo Już!
- Cicho bądź. Bo nas znajdzie!!
- Nie k@#!a nie znajdzie nas-krzykneła Karol
- Debilki po pierwsze dawać mi to oreo a po drugie to nie wiecie jak działa kotaklizm to coś dawno nie żyje!!!!-mówi Maja
- Ale Widmo to duch!!-powiedziała Oli- ej czekajcie...usłyszałam coś- wsuchuje się i je oreo.
Dziwne dziwęki dochodziły z lasu. Myślały, że to tylko zwierzeta w lesie. Lecz okazało się, że te odgłosy wydobywał widmo. Karo i Oli wymieniły porozumiewawcze spojrzenie, obie przypuszczały co się kroi, przerwa na herbatkę i herbatniczki 🍪🍪.
-To nie czas na głupoty 😕-spojżała na nie Maja
-masz rację...to pójdzimy do lasu!-powiedziała Oli i wstała
-oszalałaś?!
-trzeba sprawdzić o co chodzi z tym Widmo bo to podejrzanie-powiedziała z powagą Oli
-Ale masz być ostrożna. Może pójde z tobą. -Oznajmiła Marta.
Zniechęcona Oli poszła po denaturat znajdujący się w coli.
Karo w ostatniej chwili powstrzymała Oli od wypicia denaturatu z colą, podała jej denaturat z pepsi.
-Może ja też pójdę z wami w końcu to ja mam latarkę 🔦 i znam ten las najlepiej z was, bo mieszkam blisko i w porównaniu do Oli chodzę🚶 sobie czasami sama i odłuż ten denaturat.-powiedziała Maja.
-To wszystkie choćmy! Jeden za wszystkich wszyscy za jednego!-powiedziała Oli
- tylko jest problem..-mówi Wera- Nie mamy jedzenia
- Spokojnie ja mam wszytko w plecaku!-powiedziała z dumą Oli
Marta zajżała do plecaka:
-Ale jak przecież plecak taki mały! To nie możliwe
-Czrana magia XD-śmieje się Marta
-Głodna jestem. -Mówi Wera pocierając ręką w brzuch i patrząc na plecak.
-Wera co chcesz? Płatki czy tosty? - Pyta się Karo sięgając do plecaka Oli
-ej nie ma czasu choćmy- powiedziała Oli
-Okej jest kolejny mały problem tak długo gadałyśmy, że Widmo już dawno uciekło i niewiemy gdzie to coś poszło GENIUSZE!!!!!!!!!-powiedziała Maja z irytacją.
-Kurna nie czekamy i idźmy w las!!-zdenerwowana Oli poszła w stronę lasu
-Oli czekaj!
Dziwczyny poszły w stronę lasu ale nagle...przeleportowało je do lasu w Japonii.
-O ku### wiem co to za miejsce. To las samobójców. -Powiedziała Marta z niepokojem.
-Chciałabyś. -Powiedziała Wera.
-Świetnie po prostu genialnie, idziemy stąd szybko drużyno Baka -mówi zaniepokojona Karo
Dziewczyny 👭 szły spokojnie przez las słuchając muzyki, cóż wszystkie oprócz Werki ona jak zwykle wszystko nagrywała. Podczas drogi zauważyliśmy jakiś niebieski kamień co się świecił.
![](https://img.wattpad.com/cover/85028402-288-k276074.jpg)
CZYTASZ
BFF's in Anime World "Widmo"
AdventureKoniec roku szkolnego to czas Wakacji! 5 BFF na rozpoczęcie wakacji bawią się znakomicie! Ale czy to będzie normalny dzień? Historia jest pisana przez moje BFF i mnie :) dziękuje za współpracę