Rozdział 32

5.7K 290 3
                                    

Holly Smith
Czułam się strasznie. Chciałam dać swojemu dziecku wszystko co najlepsze, ale w tej sytuacji byłam bezradna. Nie mogłam zrobić nic. Jeśli nie zaszłabym w ciążę ostatecznym rozwiązaniem byłaby adopcja.
Zmyłam makijaż i wyszłam z łazienki nieco skrępowana. Jace przytulił mnie do siebie i szepnął coś, że wszystko będzie dobrze. Bałam się, że i on przestaje wierzyć w to, że zajdę w ciążę. Oboje byliśmy zdrowi, badania były w porządku...
- Chodźmy już. - powiedziałam, ale on nadal mnie obejmował. - Nie możemy winić Alice. Chodźmy, porozmawiamy wieczorem.
Weszliśmy do jadalni, w której panowała taka cisza, że nie mogłam jej znieść.
- Jedzcie, mam nadzieję, że będzie wam smakowało. - wszyscy zabrali się za jedzenie choć chyba nikt nie miał na nie ochoty. 
Kiedy nasi goście opuścili nasz dom, a Ali wykąpana siedziała w swoim pokoju Jace zaniósł wino i kieliszki do sypialni.
- Alice...
- Mamo, przepraszam, że to powiedziałam. Nie powinnam była tak mówić, bo zrobiło ci się przykro.
- Nie, skarbie to nie jest twoja wina.
- Czy to prawda, że na razie nie będę mieć siostry?
- Za ponad tydzień mam badania, chcesz pójść ze mną?
- Yhym. - odpowiedziała dziewczynka i mocno mnie przytuliła. - Zaśpiewasz mi kołysankę?
- Jasne.

Kiedy weszłam do sypialni Jace leżał na łóżku i czytał kolejny kryminał.
- Kotek... - zaczął i odłożył książkę. - Chodź tu do mnie. - przytuliłam się do niego. - Wszystko będzie dobrze, zobaczysz, że jeszcze będziemy mieć nie jedno dziecko.
- Nie zaczynasz w to wszystko wątpić,  że nam się uda?
- Przyznaję się, że na początku tak, ale teraz nie... Wierzę,  że nam się uda, Holly.
- To co... Paryż. Jace, może zabierzemy na dwa, trzy dni Alice?
- Moim rodzice nie dadzą rady jej przywieść. Twoi muszą zaglądać od czasu do czasu do twojej babci... Zabierzemy ją w wakacje do... Wenecji albo Hiszpanii gdziekolwiek.
- Albo możemy zostać w domu.
- Albo.

Odnajdę cięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz