Rozdział 3

497 30 3
                                    

Znajdowałam się na łące. Wszędzie były kwiaty, zielona trawa. Przepięknie, pomyślałam. Spacerowałam po łące, aż zobaczyłam kocyk, leżący na trawie. Podeszłam bliżej. Ktoś najwyraźniej urządzał piknik.
-Jesteś wreszcie, moja droga.-usłyszałam bardzo znajomy głos i po chwili ktoś objął mnie od tyłu. Moje ciało przeszył przyjemny dreszcz.
-Co ty tu robisz, Klaus?-zapytałam, odwracając się w stronę pierwotnego. Nasze usta dzieliły centymetry.
-Zapomniałaś? To nasza rocznica. Dokładnie 5 lat temu pierwszy raz się spotkaliśmy. -odrzekł.-Usiądźmy.-polecił.
Posłusznie zajęłam miejsce na kocu, nie zdawałam sobie sprawy z tego, co tu się dzieje, ale czułam się...szczęśliwa.
-Brh+, twoja ulubiona-powiedział wampir, podając mi torebkę z krwią.
Wypiłam jej zawartość.
-Skąd wiedziałeś, że taką właśnie lubię?
-Caroline-zaczął, akcentując cudnie moje imię.-Wiem o tobie niemal wszystko. Jeśli się kogoś kocha, chce się dowiedzieć o tej osobie, jak najwiecej. Popatrzył mi w oczy, nasze usta dzieliły już tylko milimetry, ale nie na długo. Klaus zatopił swoje usta w moich. Nie wiele myśląc oddałam pocałunek. To było to, za czym tęskniłam od dawna. W końcu całowanie przerodziło się w coś więcej.
Caroline! Jesteś ze Stefanem! Mój rozsądek nakazywała mi przestać. Ale nie mogłam się powstrzymać, oddałam się hybrydzie w całości...

-Aaach.-powiedziałam na głos, budząc się. To wszystko to sen, wspaniały sen, o którym nikt nie mógł się dowiedzieć.
Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Umyłam się i ubrałam. Cały czas towarzyszyły mi wspomnienia o śnie. Był taki rzeczywisty.
-W ogóle, która jest godzina?-powiedziałam na głos i spojrzałam na zegarek. 13.20.
-Spałam tyle godzin?! Jak to możliwe.
Chwyciłam za telefon. Wiadomość od Stefana.
Wiem, że w ogóle nie dzwonię, przepraszam. Mamy nowe ślady.
Świetnie. Oczywiście wszystko już wiem. Może uda im się coś znaleźć.
Po chwili zadzwonił telefon. Nie patrząc na wyświetlacz odebrałam.
-Halo?
Po chwili usłyszałam:
-Witaj, Caroline.-ten głos poznałabym wszędzie.
Klaus.

Jak mówiłam. Rozdział 3 już tego samego dnia. Króciutki, ale jest. Możliwe, że pojawi się też 4. Ten będzie już dłuższy. Dziękuje za czytanie :)

I intend to be your last...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz