-Wyjdziesz z tąt?
-Czemu?
-Bo chce się umyć.
-Ale mi tam to nieprzeszkadza - powiedział I przytulił się do mnie.
-Adaś Plose.
-Nie wiem,a co za to dostanę.
-Causa.
-Nie wiem,nie wiem - powiedział,a ja stanęłam na palcach i pocałowałam go,a on złapał mnie i posadził tak że nogi miałam oplecione wokół jego bioder. Kiedy zabrakło nam powietrza odsuneliśmy się od siebie,oparliśmy się czołami i spojżeliśmy sobie w oczy j się uśmiechnęłam,co Adam odwzajemnił:
-To co wyjdziesz?
-No dobra.
-Dzięki misiek - powiedziałam I włączyłam prysznic,kiedy Adam wyszedł zamknęłam drzwi i się rozebrałam.Jasiek pov.
Niewieże że pozwoliłem jakiemuś rąbanemu Naruciakowi zabrać mi moją Misie,właściwie to się niedziwie że ma chłopaka,jak ja ją mogłem zostawić. Nagle poczułem czyjąś rękę na ramieniu,odwruciłem się i zobaczyłem Karola:
-Coś ty taki smutny?
-Nie jestem smutny.
-Nie wcale.
-No naprawdę niejestem smutny.
-Znam cię dobrze i wiem,że chodzi o Michasię.
-Co nie.
-Ta napewno.
-No tak.
-Dobra. Jak tam chcesz,ja ci poprostu chciałem pomóc.
-Dobra,niemartw się stary jak będę potrzebował pomocy to do ciebie przyjdę.
-Spoko,no i bym zapomniał trzymaj - powiedział I rzucił mi puszkę ze swoją twarzą:
-Serio?Jakiś ty skromny.
-Wiem,nie musisz mówić - po chwili do kuchni wszedł Adam,kiedy chciałem wyjść Adam powiedział:
-Poczekaj,chce z tobą porozmawiać.
-Yyyym......okej,a o czym?
-Podobno jako dzieci ty i Michasia byliście nierozłączni.
-No tak,no i co z tego.
-Chce żebyś wiedział,że ona jest dla mnie ważna i niepozwole nikomu mi jej zabrać,ani tobie ani Remkowi. Rozumiesz?
-Stary uspokuj się,kto powiedział że chcemy ci ją zabrać!
-Oj ja tam wiem swoje. Żaden debil mi nieprzeszkadzi!
-Coś ty powiedział?
-Debil,a co głuchy jesteś?
-Oj pożałujesz tego! - mam go już dosyć. To nie my mu zbieraliśmy dziewczyny,tylko on nam,to przez niego Remek chciał się zabić,ponieważ zobaczył Adama całującego się z Martynom.Karol pov.
Nadal niemogę uwierzyć,że Jasiu jest zazdrosny o Miśkę,przecież wiem że kiedyś ze sobą byli,no,ale jak ona kocha Adama,a on ją no to my niemożemy nic zrobić.
Oliwia pov.
Właśnie miałyśmy zamiar pujść do Miśki i się pożegnać,gdy nagle usłyszałyśmy hałas dobiegający z kuchni. Kiedy tam weszłyśmy zobaczyłyśmy Adama i Jaśka bijących się,odrazu do nich podbiegłam i próbowałam przemówić do rozumu. (Którego widocznie niemają)
Edyta pov.
Kiedy Oliwia próbowała ogarnąć chłopaków ja pobiegłam do Karola,Michała,Remka,Kasi i Dubiela:
-Pomóżcie jej.
-Komu i ci się stało?
-Jasiek i Adam zaczęli się bić i Oli niemoże ich ogarnąć - chłopaki odrazu jak na zawołanie pobiegli do kuchni,a ja z Kasią pobiegłyśmy po Miśkę.Kasia pov.
Ona musi tu przyjść,teraz to już przesada,im już odbija. Wpadłyśmy do pokoju Miśki,która właśnie suszyła włosy:
-Miśka chodź.
-Co? Po co?
-Oni się pobili.
-Co? Kto?
-No Adam i Jasiek.
-Co?!Gdzie oni są?
-Kuchni,chłopaki ich właśnie rozdzielają.
-Okej. Dzięki. -powiedziała i wybiegła,chyba najszybciej jak tylko mogła,a my jak to my pobiegłyśmy za nią gdy weszłyśmy do kuchni zobaczyłyśmy.............
