(Hime)
Powoli budziłam się, ale coś nie grało. Leżałam na moim łóżku, a pamiętam, że przytomność straciłam koło drzwi. Szybko poderwałam się na nogi. Byłam obandażowana. Pytanie brzmi przez kogo? Menadżer zabrałby mnie do siebie, albo siedział koło mnie cały czas. A ja leże na moim łóżku sama. Nieważne.
Wstałam i poszłam do kuchni rozciąć to upierdliwe cholerstwo zwane bandażem. Po drodze chwyciłam jakąś koszulkę. Przechodząc koło przedpokoju zobaczyłam dożo krwi.
-No nie. Będzie trzeba to posprzątać.-powiedziałam do siebie. Zauważyłam, że na kanapie leży większe coś niż kot, ale zignorowałam to. Weszłam do kuchni w poszukiwaniu nożyczek. W końcu znalazłam. Już zamierzałam przeciąć materiał, ale powstrzymała mnie ręka i głos:
-Co ty robisz? Jesteś ranna.(Kuro)
Spałem sobie spokojnie w ciemnym pokoju na kanapce, ale ze spokojnej przygody o poduszkę wyrwał mnie hałas z kuchni. Otworzyłem leniwie oczy i zobaczyłem dziewczynę chcącą rozciąć bandaż. Szybko zerwałem się do tego głupiego dziewcza i ją powstrzymałem.
-Co ty robisz? Jesteś ranna.-ech, zaraz pewnie będą krzyki. Odwróciła głowę w moją stronę i popatrzyła leniwym wzrokiem pytając.
-Dare?(ktoś ty?)-nie powiem takiej reakcji się nie spodziewałem. Byłem w takim szoku, że stałem przez chwile jak kamień. W tej krótkiej chwili ona zdążyła przeciąć bandaże, a ja ocknąłem się z chwilą ich upadku na ziemię. Popatrzyłem na jej plecy, ale nic tam nie było. Tej obszernej rany. Nic. Dziewczyna założyła koszulkę, odcinając mi możliwość zbadania tego fenomenu.
-Czekaj, czekaj! Co się stało z tą wielką raną!?- zapytałem podwijając jej koszulkę i sprawdzać plecy.
-Przestań bo posądzę cię o molestowanie.-powiedziała, a ja odskoczyłem jak oparzony.-jak odpowiesz mi kim jesteś, to może się dowiesz.
-Jestem Servamp lenistwa. Zawarłaś ze mną kontrakt.
-Acha. Będziesz próbował mnie zabić jak ci się znudzę tak jak Lawless?-tu mnie zdziwiła.
-Nie, a skąd o nim wiesz?
- Za dużo pytań. Może kiedyś ci opowiem. Czyli jesteś moim kotkiem Kuro. Taa... wracając do rany. Można powiedzieć, że jestem prawie nieśmiertelna.
-Że co?!
CZYTASZ
Nie martw się, to nie boli.
FanficLeniwego kota los połączył z leniwą dziewczyną, która przyciąga upierdliwe rzeczy jak magnes. Servamp lenistwa na początku myślało o niej jak o zwykłym człowieku, do pewnego momentu, gdy ujrzał ją jak wróciła do mieszkania.