* Następnego dnia, rano *
Rano obudził mnie trzask drzwi od sypialni. Od razu poderwałam się do siadu. Do pokoju wszedł jakby nigdy nic Malik.
- Cześć.- odezwałam się ziewając, jednak nie uzyskałam odpowiedzi.- Zayn?- ponownie nic.- Aha. Rozumiem.-westchnęłam poprawiając rękaw koszulki.
- Zająłem się małym.- mruknął biorąc jakieś ubrania z szafy.
- Dzięki... Wychodzisz gdzieś?- zmierzwiłam swoje włosy.
- Może.- powiedział obojętnie.
- Czyli masz zamiar mnie tak traktować?- powiedziałam cicho.
- Traktuje cię tak jak na to zasłużyłaś.
- Przeprosiłam.
- Myślisz, że powiesz pierdolone "przepraszam" i będzie wszystko dobrze?
- Zayn, proszę. Przecież nic złego nie zrobiłam...
- Rozjebałaś telewizor i to nic?
- Pojadę zaraz kupić nowy skoro..- przerwał mi.
- Właśnie jadę do sklepu, żeby kupić nowy.- warknął i ruszył do łazienki.
- Malik!- wrzasnęłam wstając z łóżka i biegnąc za nim.
Nagle nogi mi się poplątały i się wywróciłam.
- Ałła.- wrzasnęłam upadając na ziemię.
- Nic ci nie jest?- usłyszałam głos swojego chłopaka.
Podniosłam się do siadu.
- Niee.. Jest okey.- odwróciłam głowę, żeby nie patrzeć w zatroskane brązowe tęczówki.- Teraz nagle się mną zainteresowałeś?- powiedziałam patrząc w bok.
- Mogłaś zrobić sobie krzywdę.- podał mi rękę żebym mogła wstać.
Wstałam bez jego pomocy.
- Nie zachowuj się jak dziecko.- mruknął podchodząc do mnie i położył mi swoją dłoń na policzku i przekręcił moją twarz w swoim kierunku. Od razu spojrzałam na swoje stopy.
- Spójrz na mnie.- warknął podirytowany.
- Nie. Jedź już do tego sklepu. Później porozmawiamy.
- Jak chcesz.- warknął, zabrał swoją dłoń i wszedł do łazienki.
Wzięłam swoje dresy, które leżały na komodzie. Założyłam je i wzięłam telefon Zayna, który akurat obok nich leżał. Odblokowałam go i wybrałam numer Harrego. Przystawiłam telefon do ucha i czekałam, aż odbierze.
- Halo?- usłyszałam głos przyjaciela.
- Hej Harry.- powiedziałam.
- Czemu dzwonisz z ... Numeru Zayna?
- Po prostu... Nie mogę znaleźć swojego telefonu.. Jest może obok ciebie Sonia?
- Mhmm.. A co chcesz?
- Mógłbyś jej powiedzieć, że chce z nią pogadać ?
- Mógłbym.
- Tylko powiedz jej, że czekam na nią u siebie w domu.
- Ok.
- Dzięki Harry.
- Nie masz za co.
- I tak dziękuję.- rozłączyłam się i położyłam telefon na jego miejscu.
Teraz jedynym co mi zostało było poczekanie na Sonie i żądanie wyjaśnień w sprawie Zayna.. Koniecznie musiałam dowiedzieć się o co jej wczoraj chodziło...
* Pół godziny później *
Czekałam jak na szpilkach na przybycie pani Styles. Miałam nadzieję, że przyjdzie... Jakiś czas po wyjściu Malika usłyszałam dzwonek do drzwi. Od razu ruszyłam żeby je otworzyć. Za drzwiami, tak jak się spodziewałam, stała Sonia. Wpuściłam ją do środka i zaproponowałam coś do picia. Dziewczyna odmówiła. Rozebrała się i ruszyła do salonu.
- O czym chciałaś rozmawiać?-zapytała siadając na narożniku i kładąc obok siebie swoją torebkę.
Usiadłam obok niej i westchnęłam.
- Powiedz mi co miałaś wczoraj na myśli.- powiedziałam pewnie.
- Nie pytałaś go?- zaśmiała się.
- Nie.. Chce to usłyszeć od ciebie.
- Uważam, że on powinien ci o tym powiedzieć, a ja nie powinnam się miedzy was wtrącać.
- Ale ja chce dowiedzieć się tego od ciebie...
- Rose.. To nie moja sprawa. Znałam Malika przed tobą... Więc znam go lepiej i wiem, że kiedy uzna moment za odpowiedni wszystko ci powie.
- Jak to znasz go dłużej?- zmarszczyłam brwi.
- Powiem tylko tyle.. Moja przyjaciółka była jego dziewczyną.
- O kim mówisz?
- O nikim ważnym. Nie bądź dociekliwa, bo i tak nic ci nie powiem.
- Powiedz mi tylko... To coś bardzo złego?
- Powiem tak... Na twoim miejscu chciałabym wiedzieć o czymś takim, ale dowiedzieć chciałabym się tylko i wyłącznie od niego... Są dwie tajemnice o których powinnaś wiedzieć... Każdy w jego środowisku o tym wie dlatego wiele osób trzymało go na dystans przez długi czas.. Nawet Lucas.. Ale waśnie przez to on jest dość aspołeczny i nie lubi mówić o swojej przeszłości..
- Wiem, że tego nie lubi i jaki jest.. Ale nie mogę pojąć co mógł zrobić lub jaka jest jego tajemnica, czy tam tajemnice...
- Porozmawiaj z nim o tym.
- Nie raz chciałam poruszyć temat jego przeszłości..
- Daj mu czas.. Kiedy będzie mniej więcej wiedział jak zareagujesz wtedy ci powie lub nie..
- Skąd ty to wszystko wiesz?
- Przed ślubem, z Harrym byliśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi, a potem przez długi czas parą. Harry nie chciał się mną chwalić, więc trzymał mnie za uboczu. Dlatego nawet do pewnego czasu nie miałaś o mnie pojęcia.- zaśmiała się.- A poza tym mój ojciec był kiedyś prawą ręką Lucasa, a ja często podsłuchiwałam ich rozmowy...
- Aha.. Czyli... Można powiedzieć, że jesteś ze wszystkim na bieżąco?
- Tak.
---
Czy ja was nie rozpieszczam z ilością rozdziałów? XD Niech stracę... Dziś wrzucam jeszcze jeden XD
AKTUALIZACJA!: Co do obiecanego dziś* rozdziału... Nie pojawi się on z powodu przyczyn technicznych :/ (Telefon jak zwykle ma jakiś problem do internetu, a nie wyrobię się przed godziną 00:00 z przepisaniem rozdziału z telefonu na kompa, a poza tym mi się nie chcę) ALE postaram się wrzucić jutro dwa/trzy rozdziały (mam napisane to opowiadanie do 13 części więc luz, a znając mnie zaraz będę jeszcze je pisała XD (w sensie w nocy))
*dziś chodzi mi o datę 01.10.2016 :')
Dobra.. Do jutra! :)
Inne opowiadania:
►Hooligans || Z.M. ~ Ale to raczej znacie XD
►Hooligans: Life is Brutal || Z.M.
►Random Knowledge || Z.M.
CZYTASZ
Hooligans: Life is Hard || Z.M. (sequel Hooligans)
Hayran KurguJeden dzień... Jedna chwila... Jeden moment... Tyle wystarczy żeby zmienić życie o 180°. Dwoje ludzi z jednego środowiska, po pewnym czasie próbuję żyć normalnie... Czy im się uda? A może przeszłość da o sobie znać? A może fakty z przeszłości im w t...