Dzisiejszego dnia czuję się samotna. Nie mam żadnych nałogów, nie mam tak naprawdę nikogo. W sumie może i mam ale moja przyjaciółka nie rozumie tego, że przecież jestem HOMO. Nie rozumie mnie nikt, może czas zrobić kilka kresek i odpłynac jak to było w sali samobójców... Coś mnie zainspirowało i po paru chwilach wzięłam nową zyletke pociełam obie ręce i zapomniałam o dotychczasowej pustce. Było świetnie krew wypełniła mój ból, który czułam w sercu. Ale po kilku chwilach uświadomiłam sobie, że jak rodzice zobaczą to chyba mnie zabiją... Tak bardzo bałam się reakcji na to, że moje życie przecież nie jest takie idealne. Przypominały mi się chwilę jak pierwszy raz dostałam w twarz jak pierwszy raz usłyszałam słowo dziwka w moją stronę a byłam przecież taka młoda nikogo nie miałam wtedy.... I w sumie nadal nie mam... Chociaż miałam ale po tym związku zrozumiałam, że jestem homo... W końcu kochałam dziewczynę hetero... I tak rozmyślając o życiu nadszedł wieczór nie krwawiłam tak długo bynajmniej nie przeciekało przez bluzkę... Musiałam przebrać się do snu, a przecież do snu nie założę długiej bluzki bo to wydawało by się równie dziwnie jak i podejrzane... W końcu się przebrałam, przykryłam się kołdrą i czekałam na następny dzień... Po kilku godzinach usnęłam...
O poranku zobaczyłam zdziwiony wzrok rodziców... Spytali dlaczego to zrobiłam tłumaczyłam się tym, że chciałam spróbować... Oni w to uwierzyli ale ja nie domyślałam się tego, że to początek nadchodzącego końca...
CZYTASZ
Pamiętnik Emily. Schizofrenia
Teen FictionJestem Emily mam 16 lat, zmagam się na codzień z chorobą zwaną schizofrenia...