Kevin
Przyjechałem tu tylko z jednego powodu, aby odpocząć i przy okazji znaleźć kobietę, z którą mógłbym założyć rodzinę. Mam już 33 lata chciałbym się ustatkować. Żadna jednak nie wzbudziła mojego zainteresowania ani zaufania. Oprócz Amelii. Ona jest jakaś inna, taka radosna, pełna życia. Wzbudza zaufanie i imponuje swoją wiedzą i chęcią ciągłej nauki. Długie ciemne włosy, piwne oczy, pełne usta i ta delikatna cera. Jej ciało może nie należy do figury wychudzonej modelki, ale to raczej plus. Zgrabne nogi i spory tyłek, tylko to mogłem zaobserwować podczas tej wycieczki. W restauracji czułem się, jakbym był na setnej randce z kobietą, którą znam od lat. Prawda jest taka, że znamy się zaledwie kilka godzin. Jeśli chodzi o przypadkowe zamienienie się telefonami, to nie do końca było tak. Gdy Amelia wyszła do toalety, zostawiła swój telefon. Zbiegiem okoliczności okazało się, że mamy identyczne. Podmieniłem je specjalnie by móc się z nią jeszcze spotkać.
Wstałem z samego rana, śniła mi się dziś nowo poznana kobieta. To ten sen, w którym podniecenie staje się nie do zniesienia, aby uspokoić erekcję, wziąłem zimny prysznic. Ubrałem spodenki do pływania i zerknąłem na zegarek. Mam jeszcze pół godziny, więc wziąłem laptopa, aby sprawdzić wiadomości. Jednak tuż po włączeniu laptopa zrezygnowałem. Wziąłem telefon do ręki i dopiero teraz zauważyłem wiadomość. To mój numer, który zapisałem na jej telefonie.
...Wstawaj Śpiochu. Piękna pogoda szkoda zmarnować tak cudowny dzień...
Poczułem ciepło rozchodzące się po moim ciele. Natychmiast wziąłem się za odpisywanie.
...Już wstałem. Jeśli jesteś gotowa, to możemy spotkać się teraz...
Zacząłem pakować swoje rzeczy, wziąłem karetę do pokoju, portfel. Nałożyłem koszulkę i już jestem gotów do wyjścia. Telefon znów zaczął wibrować. Wyciągnąłem go z kieszeni.
- Wow.
Wysłała mi zdjęcie. Nie mogę się napatrzeć, chociaż wolę oglądać ją w realu.
Wyszedłem z Hotelu i skierowałem się w stronę plaży. Droga nie zajęła mi dużo czasu, a dzięki zdjęciu wiem, gdzie mniej więcej się znajduje. Ta część plaży zieje pustkami, a i tak nigdzie jej nie widzę. Zadzwoniłem do niej.
- Hej Aniele gdzie jesteś?
- Podziwiam.
- Co?
- Zgrabny tyłek.
- To mój już ci się nie podoba?
- W tych błękitnych spodenkach podoba się jeszcze bardziej.
Odwróciłem się. Oto i ona, Anioł w ludzkiej postaci. Stoi jakieś cztery metry ode mnie. Uśmiecha się i powolnym krokiem idzie w moją stronę.
- Cześć.
- Witaj.
- Masz jakieś plany na ten dzień?- Spytałem, gdy wymieniliśmy się telefonami.
- Teraz muszę wrócić do Hotelu, umówiłam się z Bratem na zakupy i śniadanie. - Nie ukrywam, że czuje rozczarowanie.
- A po południu lub wieczorem? - Spytałem z nadzieją.
- Po południu miałam przyjść, popływać, ale wieczorem mam czas. Jeśli dasz się umówić na kolację?
- Ok. Widziałem Cię już w stroju do trekkingu, w stroju kąpielowym, teraz chętnie zobaczę cię w eleganckim stroju na kolację. Ostrzegam to randka.
- Co?
- Zapraszam Cię na randkę.
- Ok, tylko ostrzegam, ta randka nie skończy się seksem. Mam swoje zasady.
- Nawet na to nie liczyłem. - Skłamałem.
- Wiesz... Widać, że kłamiesz, ale ok. Pójdę już. Do zobaczenia wieczorem...