Po kilkunastu minutach stałam już przed bazą pajęczaka i oczywiście moją. Był to nierzucający się w oczy mały domek jednopiętrowy. Znajdowała się w nim dosyć duża łazienka, mały salonik z rozkładaną kanapą i skromna kuchnia połączona z jadalnią. Domek zazwyczaj służy nam jako miejsce spotkań, ale w razie ciężkiej walki mamy również gdzie się opatrzeć, bo nie ma opcji, żebyśmy poszli do szpitala. Spider-man nie wie o tym, ale ten budynek ma dla mnie wartość sentymentalną. Gdy przybyłam do Nowego Yorku nie miałam, gdzie się podziać, więc zajełam niczyją działkę na krańcu miasta. Zaczęłam żebrać . Po miesiącu mordęgi, za otrzymane pieniądze kupiłam mały namiocik. I tak z czasem wybudowałam ten domek. Spidey myśli, że to miejsce należy do moich rodziców i przychodzę tu tylko, gdy chcę pobyć sama, a w rzeczywistości ta działaczka to mój cały dobytek i poniegdzie dom.
Wracając do dalszej części historii, weszłam do saloniku, a na kanapie ujrzałam drzemiącego pajączka, oczywiście w kostiumie, abyśmy nie wiedzieli naszych tożsamości. To ja wymyśliłam tą zasadę. Bałabym się, że wyda mnie mediom.
Powracając do codziennego życia to jak spider-man śpi wygląda uro... STOP! Muszę pamiętać, że łączy nas tylko praca!( tak, ile będę to jeszcze sobie wmawiać? ) Podczas, gdy włączyłam telewizor, aby poszukać nowych "nowinek" o superbohaterach, nasza śpiąca królewna się zbudziła. Mimowolnie uśmiechnęłam się na widok zaskoczonego chłopaka, który zdziwił się moją obecnością. Muszę mi jednak coś uświadomić:
-Pająku... jeżeli chodzi o tamto to...
-Tak bardzo Cię przepraszam! Nie powinienem był na Ciebie krzyczeć nie znając twojego życia... przepraszam.-przerwał mi.
-Nie to chodzi...
-To o co? Co mam zrobić żebyś mi wybaczyła?
-Dasz mi dokończyć?- przytaknął w odpowiedzi.- Chcę po prostu być z tobą szczera i powiedzieć to i owo i mnie, bo jak na razie tylko ty mówisz o swojej przeszłości...- już chciał mi przerwać, ale kontynuowalam- proszę cię... nie przerywaj mi. Eeh... Wracając do zwierzeń. Pochodzę z Japonii.- chłopak lekko zdziwiony wyprostował się.- Konkretnie to uciekłam z kraju, a zrobiłam to, bo... ( nie potrafię mu tego wyjaśnić!) nie, nie mogę...-załamał mi się głos, próbowałam się nie rozryczeć, lecz nie potrafiłam.
Już chciałam uciec, gdy nagle pajęczak złapał mnie za rękę...Przepraszam za jakiekolwiek błędy. Swoje opinie co do książki piszcie w komentarzach.
CZYTASZ
Złapana w sieć - Spider-man
FanficCo jeżeli OSCORP będzie nie tylko w Ameryce? Czy pojawi się nowy Spider-man? Chociaż... kto powiedział, że to jest chłopak?