Prolog

15 1 1
                                    

      Wstałam z starego materaca.Poprawiłam kołdrę,i podeszłam do lustra.Jak zwykle makijaż rozmazany od płaczu.Nie potrafiłam jeszcze sie otrząsnąć po stracie rodziców.W jednej chwili straciłam wszystko.Może nie byliśmy idealną rodziną ale kochałam ich i oddałabym wszystko żeby móc zginąć za nich.

Pośpiesz sie! Nie bede na ciebie czekać!-wydarła sie moja ciotka Genx

Tiiaaaa,jej wstrętny głos odciągnął mnie od myśli i sprowadził na ziemię.Za chwilę miałam opuścić jej stary dom i wyjechać do szkoły z internatem(którą oczywiście wybrała mi ona.) Tam dyrektorką była jej stara przyjaciółka wiec naukę miałam za darmo.
Ubrałam się mundurek szkolny,który od tygodnia leżał na fotelu i grzecznie związałam włosy w kok.Znów spojrzałam w lustro(tym razem by się poprawić a nie skrytykować.) Zmyłam resztkę makijażu i nałożyłam nowy.Nie byłam z dziewczyn o nieskazitelnym wyglądzie.Byłam nastolatką,która nakładała tapetę na ryj żeby być chociaż trochę ładną.No niestety taka była prawda i przepraszam osoby które myślały że wyglądam jak  księżniczka z bajki.
Wzięłam do ręki telefon,torbę i wyszłam z małego strychu.Zaraz miałam zacząć nowy etap mojego życia

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 09, 2016 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Nie istniejesz Where stories live. Discover now