Rozdział 1

230 18 2
                                    

Siedziałem na schodach do zamku i myślałem nad wszystkim. Ostatnio nic się nie działo. Jednak w moim życiu musi się coś dziać. W końcu jestem bogiem , synem Laufeya. -A może by tak odwiedzić choćby Midgard ? -pomyślałem.
Uznałem to za dobry pomysł. Wiedziałem , że Haimdal mnie nie przepuści ze względu na to iż mam zakaz opuszczania Asgardu. A to czemu?  A temu , że podobno sprawiam kłopoty tam gdzie się pojawię. Cóż , mimo tego mam plan jak się tam dostać. Teleportacja.
                  ***
Pojawiłem się na ruchliwej ulicy. Wszędzie było mnóstwo ludzi i ogólnie duże zamieszanie.Zacząłem chodzić i rozglądać się , aż nagle zapomniałem o dość istotnej rzeczy. Niedaleko swoją bazę mieli Avengers.
-No świetnie - puknałem się w głowę.
-Zaraz pewnie dowiedzą się o mojej obecności , a następnie mnie złapią - syknałem przez zęby.
I tak się stało chwilę potem z nieba nadleciał mój ukochany braciszek zabierając mnie pewno do bazy Avengersów.
     W końcu wylądował przed rozsuwanymi drzwiami . Upuścił mnie na ziemię. Zaśmiałem się.
- Oj Thor jaki ty bohaterski - mówiłem nie móc powstrzymać się od śmiechu.
On jedynie mruknął coś pod nosem , założył na moje nadgarstki kajdanki i zaprowadził do więzienia.
- Loki - powiedział nagle gdy zaczął zamykać kłódkę.
-Słucham bracie?  - zapytałem sarkastycznie.
-Dobrze wiem , że coś ukrywasz - mówił z poważnym wyrazem twarzy.
Ją tylko uśmiechnąłem się.
-Niby co miałbym ukrywać?  - zapytałem podchodząc do kartek i mrożąc Thora wzrokiem szmaragdowtych oczu.
-Ty dobrze wiesz co - odparł Thor i odszedł.
Ją natomiast usiadłem na ławie i zacząłem przekładać w dłoniach niebieski kamień. Kryształ Olbrzymów - najsilniejszy kamień na świecie.
                 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 12, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

LAUFEYSONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz