Słowa: 653
Wcześnie rano zostałam wypchnięta z łóżka, przez Natsu, który stwierdził, że chcę mieć już trening. To Ja mam go robić z każdym oddzielnie? No chyba nie...
~ Natsu ja chcę spać!
~ A ja chcę się nauczyć, jak korzystać z klucza.
~ Trening będzie o 10, dla wszystkich.
~ Jesteś wredna, to dopiero za 3 godziny.
~ Ty debilu! Obudziłeś mnie o 7?
~ No, tak jakoś wyszła.
~ A gdzie Happy?
~ Przygotowuje się na randkę z kotem Wendy.
~ Ale czy to aby nie za wcześnie?
~ Jemu to powiedz nie mi... Ty mnie nie lubisz, bo nie chcesz ze mną ćwiczyć!
~ Idę spać. Dobranoc!Wczołgałam się z powrotem na miękkie łóżko, po czym przykryłam się ciepłą kołdrą. Było tak miło przez około 5 minut, bo potem Natsu męczył mnie, że jest głodny. Wstałam zła na chłopaka. W łazience, po umyciu, skierowałam się do kuchni, aby zrobić nam jajecznicę.
Po tej czynności postawiłam 3 talerze z jedzeniem na stole. Zjedliśmy jedzenie w ciszy. Znaczy ja z Natsu zjadłam, bo Happy nie wziął nawet małego kęsa. Trochę mi było przykro, ale przecież biedny kot się stresująca, przed swoją pierwszą randką. Ciekawe, jakie to są nerwy. Może ja kiedyś też pójdę z Natsu na randkę. O czym ja myślę, przecież nawet nie jesteśmy razem...
To był zły pomysł myśleć o tym przy wycieraniu naczyń, bo jeden z talerzy mi wypadł i rozbił się.
~ Przepraszam, nie chciałam.
~ Nic ci się nie stało?- spytał chłopak, najwyraźniej martwiąc się o mnie.
~ Nie...Natsu zaczerwienił się lekko i zaczął sprzątać, kawałki rozbitego talerza. Po tym, jak wszystko posprzątaliśmy, wybiła godzina 9:32. Musieliśmy wyjść, aby zdążyć na trening, który odbędzie się na polnanie. Akurat oni wybrali to miejsce, bo nikt tam nie przychodzi. No to w drogę czas! Nie mogę się doczekać spotkania z moimi duchami. Tak dawno z nimi się widziałam.
Równo o 10 wszyscy byli już na miejscu, trochę to nie podobne, że wszyscy byli tak punktualnie. No to zaczynamy.
~ Wszyscy wzięli klucze?
~ Tak!- odpowiedzieli chórem.
~ Wyciągnijcie je przed siebie i skupcie się na nich. Jak już uznacie, że to już ten czas, powiedzcie jego znak zodiaku.Wszyscy byli tacy skupieni, ale pierwszą była Wendy, mogłam się tego po niej spodziewać, tak samo po Aries. Przed małą dziewczynką pojawiła się różowo włosa kobieta, z rogami barana. Ubrana była w wełniany strój.
~ Witam cię ! Jestem Aries, zaopiekuj się mną Wendy.
~ Oczywiście.Dziewczyny od razu się dogadały. Uśmiechnęłam się lekko, to samo zrobiła Aries, gdy spojrzała w moją stronę. Następna była Erza, która dostała Taurusa, oraz chwile po niej szeptem z Geremini. Gwiezdne duchy były miłe dla swoich właścicieli. Grey i Juvia w tym samym czasie przywołali Scorpiona i Aquarius. Ostatni był Natsu, który dostał Leo.
~ Siema, jestem Natsu i twój nowy właściciel.
~ Ta, ta, liczę na miłą współpracę... Lucy, mogę złożyć reklamację?
~ O czym ty mówisz Leo? Natsu to najbardziej odpowiedni właściciel dla ciebie.
~ Ale ja wolę kobiety... Czy ty już mnie nie kochasz?!
~ Kocham wszystkie moje gwiezdne duchy! Właśnie, dlatego dostałeś Natsu i już nie dyskutuj ze mną, tylko słuchaj się jego. To samo tyczy się wszystkich gwiezdnych duchów, od teraz macie nowych właścicieli.
~ Tak jest- powiedzieli wszyscy na raz.
Podeszłam jeszcze do Leo.
~ Leo możesz mi przynieść coś z waszego świata do obrony od Virgo?
~ Dla ciebie wszystko.Po tym oddałam nauczanie gwiezdnyn duchom myślę, że dobrzy z nich nauczyciele. Nadal nie daje mi spokoju jedna sprawa. Z kąt szeptem wie, że oni mieli klucze? I dlaczego Levi nie ma z nami skoro też ma klucz? Chyba później pójdę do niej i się o to spytam.
Po około trzech godzinach nudy wrócił Natsu, a na zewnątrz zaczął padać deszcz.
~ Już po treningu?
~ Deszcz pada, nie widzisz?
~ A tobie co?
~...- nie uzyskałam odpowiedzi, więc zbliżyłam się do chłopaka.
~ Halo Natsu, zły jesteś?
~ Nie...
~ No przecież widzę, a może masz gorączkę?- zbliżyłam dłoń, aby dotknąć jego czoła.
~ Nie...- po czym odtrącił moją dłoń.*****
Witajcie kochani :3 Jutro poniedziałek ;-; Zabijcie mnie, lub babę od matmy...
CZYTASZ
Klucz do Serca Pirata (NaLu)
FanfictionPrzenosimy się do czasów, gdzie krajem rządzili królowie, rycerze bronili kraju, a piraci rządzili na morzu. A co jeśli piraci porwą następczynie tronu? Czy wróci ona do zamku? A może będzie podróżować z piratami? Wszystkiego dowiecie się, czytają...