XXII

3K 269 15
                                    

Mijają dni,  tygodnie i nim się obejrze mija rok. Jest radośnie. Rick wraz z Puddinem i Killer Crockiem spalili żłobek z maleńkimi dziećmi. Śmiechom nie było końca, ale tylko w naszym domu. Rodzice dzieci nie byli chyba zbyt szczęśliwi. Leże na kanapie jako pani domu. Oczywiście zajęłam całą, bo zostałam sama z June i Benem. Uśmiecham się gdy w drzwiach pojawia się moja przyjaciółka z dzieckiem. Słyszę ciche gaworzenie.
- Ben chce do cioci Harley- mówi June.
- Ciocia Harley nie chce Bena- mówię, siadając powoli. Siedzimy przez chwilę w ciszy. Tak wyglądały wszystkie nasze dni. Ja siedziałam na kanapie z June i Benem, a reszta biegała po Gotham w rożnym celu. Ale w dużej mierze szukali Deadshota. Znam go. Nie jest głupi. Na pewno schował siebie i Zoe tak dobrze, że nigdy ich nie znajdziemy, ale może to i lepiej. Zasługują na szczęście, które próbowałam im odebrać. Ja, głupia i naiwana Harley Quinn, która myślała, że jest normalna. Możemy być normalne. Wiesz przecież o tym. Głos Harleen w głowie jest tak samo irytujący jak zawsze. A te jej chore wyobrażenia idelnego życia u boku Batmana to istny horror. Koszmar. Zły sen. A najgorsze jest to, że ona wierzy, że Batman jest tym dobrym. Zabił Jess, a ona mi wmawia, że to ten dobry. Gówno prawda. Nie chciałabym by moje życie zależało od jego "widzi mi się". June zaczyna karmić Bena, a ja czuję lekkie ukłucie zazdrości. Mój śmiech sprawia, że chłopczyk zaczyna płakać. Nie strasz dziecka HarleyTo mogła być Jess. Mam znowu ochotę ją spoliczkować, ale tym razem uprzedza mnie June. Robi to co prawda nieumiejętnie, ale bardzo boli.
- Za co?- pytam z lekką złością. To niesprawiedliwe, że nawet June mnie bije.
- Widziałam w twoich oczach Harleen. Takie były rozkazy Jokera- odpowiada mi. Rozkazy Jokera. Rozkazy Jokera. A co oni własnego mózgu nie mają? Pierdolenie. Powinna cię chronić, a nawet ona cie zdradziła. Patrzę błagalnie na June, a ta uderza mnie raz jeszcze.
- Dzięki- mówię i dotykam lekko czerwonego policzka. Mam gdzieś te ślady teraz chciałabym tylko by Harleen zniknęła na zawsze. Wiecie jak to jest gdy idziesz sobie spokojnie drogą i słyszysz kogoś, ale on tak naprawdę nie istnieje? Nie? Jesteście dziwni. Ja na każdym kroku słyszę teraz Harleen. Budzę się ona jest obok. Robię coś głupiego ona jest obok. Zasypiam w ramionach Puddina, a ona nadal jest obok. I za każdym razem mnie krytykuje. Harley nie rób tego. Harley nie rób tamtego. Harley przestań przytulać Jokera jakby był całym twoim światem, ale ona nie ma racji. Puddin jest całym moim światem i nawet ta zła i wkurzająca Harleen tego nie zmieni. Nigdy. Nie pozwolę jej na to.

HEJ!! Co powiecie na małe Q&A z okazji 50 tys. wyświetleń, które się zbliża? Piszcie w komentarzach co myślicie o pomyśle i rozdziale. Pozdrawiam autorka 💚💜💚💜💚

WariaciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz