1 - "Już się zaczyna..."

27 1 2
                                    

Standardowo siedziałam w swoim pokoju. Końcówka zimy w marcowy wieczór widniała za oknem. W sumie nie działo się nic nadzwyczajnego. Jak co dzień tkwiłam w krześle z telefonem w ręku. Tego dnia nie chciało mi się wychodzić z domu, najchętniej zapadłabym się pod ziemię i nigdy nie wychodziła. Przeglądałam tumblr'a, pisałam ze znajomymi z klubu. 14 marca był najzwyczajniejszym poniedziałkiem - a przynajmniej takie sprawiał wrażenie.

- A to kto...? - pomyślałam, widząc nieznajome zdjęcie przy ikonce czatu.

"- Hej :DD" - dokładnie taką wiadomość otrzymałam.

Nie trzeba się domyślać, iż brnęłam w rozmowę z nieznajomą wtedy dziewczyną. Okazało się, że dzielimy wspólną pasję, a za miesiąc widzimy się na zawodach. Nie brakowało nam tematów, pisałyśmy bez przerwy od kilku godzin. Dowiadywałyśmy się o sobie różnych rzeczy. Zanosiło się na początek miłej znajomości. Gdybym tylko wtedy wiedziała...

Wracając, poznałam cudowną dziewczynę mieszkającą 200 kilometrów dalej. Na początku byłam do niej sceptycznie nastawiona, jednak z upływem dni bardzo ją polubiłam. Czekałam na to spotkanie. Niestety pamiętam tamten okres jak przez mgłę. Od tamtej daty pisałyśmy codziennie. Ani jednego dnia przerwy. Stałyśmy się koleżankami, nic więcej.

Ehh Camila, jak Ty szybko przywiązujesz się do ludzi. Czasem tak jest, poznajesz kogoś, i szybko rozumiesz że nie jest byle kim. Tak było i teraz. Przypadkiem poznana dziewczyna już nie była dla mnie aż tak obojętną osobą. Powoli zaczynałam odliczać do spotkania, mimo strachu, chciałam tego. Miło porozmawiać pierwszy raz z kimś poznanym przez internet na żywo. Nie liczyłam zupełnie na jakieś długie rozmowy, chociaż w duchu miałam nadzieję że narodzi się z tego mała przyjaźń. Nie pozostało nic, jak czekać.

Potwierdził się wyjazd na zawody. Już na 100% wiedziałam że spotkam swoją koleżankę. Opowiadałam o niej trochę innym, niektórzy nawet wiedzieli -  "za kilka tygodni spotkam Alice". Zastanawiało mnie czy będziemy potrafiły rozmawiać, czy przypadniemy sobie do gustu, utrzymamy znajomość.

Minęły trzy tygodnie odkąd się znałyśmy. Spotkanie, to co nazywałam naszym "mitingiem" zbliżało się wielkimi krokami. Cieszyłam się, że wtedy do mnie napisała.
Gdybym tylko wiedziała...

Zawsze będę ją kochałaWhere stories live. Discover now