16

331 27 9
                                    

* Tydzień później *

Siedziałam sobie właśnie na kanapie w mieszkaniu Nicka. Jake spał, a właściciel mieszkania gdzieś sobie poszedł. Nagle mój telefon dal o sobie znać. Odłożyłam książkę i sięgnęłam po niego. 

Od Nick: Mogła byś sprawdzić czy w lodówce jest piwo? 

Do Nick: Może i bym mogła 

Od Nick: Sprawdzisz czy nie? 

Do Nick: Już sprawdzam Nicolasie. 

Od Nick: Mówiłem żebyś mnie tak nie nazywała-,- 

Do Nick: Dobra nie będę 

Ruszyłam się z kanapy i poszłam sprawdzić to o co mnie prosił mój przyjaciel. Kiedy sprawdziłam to mu odpisałam i wróciłam do swojego starego zajęcia.

Po około godzinie usłyszałam jak ktoś wchodzi do mieszkania. Słysząc głos Nicka nic sobie z tego nie zrobiłam i dalej czytałam swoją lekturę. 

- To jest Rose..- na dźwięk swojego imienia wypowiedzianego przez bruneta uniosłam wzrok znad książki. 

Obok Nicka stał trochę wyższy od niego samego, blondyn o brązowych oczach i uroczym uśmiechu. Trzeba przyznać, że był przystojny. Przygryzłam dolną wargę przyglądając się nieznajomemu. 

- Rose to jest Nate.- wskazał na blondyna. 

Chłopak podszedł do mnie i wyciągnął w moim kierunku rękę. 

- Miło poznać piękna panią.- powiedział swoim zachrypniętym głosem z brytyjskim akcentem i uśmiechnął się. 

- Mi również.- podałam mu swoją dłoń, którą uścisnął. 

Usłyszeliśmy nagle płacz dziecka. 

- Idę do Jake'a.- powiedziałam i nie chętnie wstałam z miejsca ruszając w kierunku swojej sypialni, która dzieliłam ze swoim synem. 

/Zayn/

Siedziałem i zamulałem przed telewizorem popijając już któreś piwo z rzędu. Obok mnie leżał pies. Nagle ktoś wszedł do domu. Spojrzałem w kierunku wejścia do salonu gdzie po chwili pojawił się Liam. 

- A ty cały czas rozpaczasz?- powiedział podchodząc do lodówki i biorąc jedno z piw, a po chwili usiadł obok mnie. 

- Spierdalaj Payne. 

- Sam idź pobiegaj.- otworzył piwo i wziął łyka.- Widziałeś się stary w lustrze? W ogóle twój dom wygląda gorzej niż śmietnik. 

- Przesadzasz. 

- Kurwa, stary. Ty od tygodnia nie robisz nic innego niż siedzenie na kanapie i picie piwa. Jeżeli nie weźmiesz się teraz w garść, to ona w życiu do ciebie nie wróci.

- Ona i tak już do mnie nie wróci więc po chuj się starać?- upiłem kolejną część piwa. 

- A może jak zauważy, że się starasz... 

- Ona tego nie zauważy. Pisałem do niej. Ona nie chce mnie widzieć. 

- Zayn... Ogarnij się. Idź na siłkę, ogranicz piwo, doprowadź się do normalnego stanu i wtedy żądaj spotkania z Jake'iem. W końcu to też twój syn, tak? Oboje macie do niego prawo więc nie ma prawa zabronić ci kontaktu z nim. Tylko musisz się chłopie ogarnąć. 

- No i co mi niby to da? 

- Pokażesz, że zależy ci na waszym synu i zaczniesz jej pokazywać, że zależy ci również na niej. 

- To głupie. 

- Wcale, że nie. Więc zbieraj swoją szanowną dupę i bierz się na siebie. 

- Przemyśle to jeszcze. 

- Jak chcesz, ale ja jako twój przyjaciel ci to radze.- napił się piwa.

---

Rozdział może być? XD

Inne opowiadania:

►Hooligans || Z.M. ~ Ale to raczej znacie XD

►Hooligans: Life is Brutal || Z.M.

►Random Knowledge || Z.M.  

Hooligans: Life is Hard || Z.M. (sequel Hooligans)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz