17

333 24 2
                                    

* Tydzień później *

/Rose/

Stałam przed szafą i wybierałam w co się ubrać. Nate zaprosił mnie na spacer. Niby nic, ale nie chciałam źle wyglądać. 

Po chwili zdecydowałam się i poszłam się przebrać do łazienki. Nick powiedział, że zostanie z małym, co mnie cieszyło, bo nie musiałam go brać ze sobą. 

Ubrałam się i umalowałam, co było dziwne, bo bardzo rzadko to robiłam. Wyszłam z łazienki i weszłam jeszcze na chwile do pokoju. Wzięłam torebkę, do której schowałam telefon i portfel. Wyszłam z pokoju i ruszyłam do salonu, gdzie Nick bawił się z Jake'iem. 

- Ja wychodzę.- powiedziałam podchodząc do nich. 

Kucnęłam obok swojego syna i pocałowałam go w głowę.

- Za niedługo wrócę.- pogłaskałam malca po głowie i podniosłam się. 

Wyszłam na przedpokój. Ubrałam kurtkę i buty. Opuściłam mieszkanie zakładając torebkę. Wyszłam przed blok. Nate już tam na mnie czekał. Było strasznie zimno. Ruszyliśmy przed siebie. 

- Myślałam, że jest cieplej.- westchnęłam idąc obok blondyna. 

- Nie jest źle. 

- Masz rację. Jest tragicznie!- wrzasnęłam. 

- Przeżyjesz.- mruknął.

- Jeśli nie zamarznę to tak, masz racje. Przeżyje.- zaśmiałam się. 

- Przeżyjesz spokojnie. 

- Zmieńmy temat. 

- No to może... Jak to możliwe, że twój syn nie ma ojca? 

- Naprawdę tylko takie pytanie wymyśliłeś? Nie to że on nie ma ojca... On go ma tylko tyle, że niedługo po zaręczynach... Odeszłam od niego. 

- Czemu? 

- Po prostu... Ukrywał przede mną pewne rzeczy. 

- A może po prostu wstydziłaś się go? 

- Co? Jego? W życiu. Nigdy bym się go nie wstydziła. 

- Czyli... Odeszłaś od niego, bo..? 

- Powiedziałam ci już. 

- Powiesz mi kto to? 

- Po co chcesz wiedzieć? 

- Po prostu.. Lubię być na bieżąco.- wzruszył ramionami. 

- Jego raczej nie znasz... Może kiedyś go poznasz? 

- Może. Mam rozumieć, że to też ojciec drugiego dziecka? 

- Tak. 

- Nie wiesz jak bardzo zaciekawiła mnie jego osoba... 

- Nie jest kimś bardzo interesującym. Skończmy jego temat, bo to się robi irytujące. 

- Jak sobie życzysz. 

- Może opowiesz coś o sobie? 

- Hm.. No to nazywam sie Nathan, ale każdy mówi na mnie Nate. Mam 26 lat... Hm.. Co tu można jeszcze powiedzieć?- podrapał się po głowie.- Jestem mechanikiem i informatykiem na bardzo wysokim poziomie. Teraz ty. 

- Och.. No dobrze. Jak wiesz nazywam się Rose, to nie jest skrót, tylko pełne imię. Mam 22 lata. Nie mam wykształcenia jako takiego. Znam wile języków i mam umiejętności hakerskie na bardzo wysokim poziomie. 

- Czyli też cie ciągnie do elektroniki?- zaśmiał się. 

- Można tak powiedzieć.- uśmiechnęłam się.

---

Taki sobie rozdział :P Oczywiście według mnie :)

PS Przepraszam za błędy.. Może przestane to pisać skoro to już wiecie? XD

Inne opowiadania:

►Hooligans || Z.M. ~ Ale to raczej znacie XD

►Hooligans: Life is Brutal || Z.M.

►Random Knowledge || Z.M.  

Hooligans: Life is Hard || Z.M. (sequel Hooligans)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz