* Następnego dnia, rano *
Obudził mnie płacz Jake'a. Od razu wstała i podeszłam do malca. Wzięłam go na ręce i wyszłam z pokoju. Weszłam z nim do kuchni i zaczęłam robić mu mleko. Szybko uwinęłam się z robienie dla niego jedzenia. Wróciłam do pokoju i położyłam go u siebie na łóżku. Nakarmiłam swojego syna i wzięłam go ponownie na ręce słysząc pukanie do drzwi. Spojrzałam na zegarek. 9.10.
- Kurwa.- mruknęłam sobie pod nosem i ruszyłam otworzyć.
Z tego co zauważyłam kątem oka, Nick i Nate siedzieli w salonie. Zaniosłam im Jake'a sama ruszyłam otworzyć drzwi. Serce strasznie mi waliło, miałam wrażenie, że zaraz wyskoczy mi z piersi. Podeszłam do drzwi i i otworzyłam je, przełykając ślinę.
- Wchodź.- powiedziałam widząc chłopaka, który teraz skanował mnie swoim wzrokiem od dołu do góry.- Możesz się tak na mnie nie patrzeć? Bo czuję się głupio.
- No i?- spojrzał mi w oczy z obojętnością i zdjął buty i kurtkę.
Teraz to ja mogłam mu się przyjrzeć. Było widać, że zaczął ćwiczyć. Jego mięśnie były mocniej zarysowanie, ale nie przesadnie. Wyglądał przez to lepiej..
- Już się napatrzyłaś?- warknął.
Kiwnęłam delikatnie głową na tak.
- Wiesz co?- powiedział skanując moją twarz swoim wzrokiem.- Ładnie ci w krótkich włosach.- powiedział, a ja poczułam jak pieką mnie policzki. Spuściłam głowę, a moją twarz zakryły włosy. - Ale mogłaś się ubrać.- prychnął.
- Przecież..- podniosłam na niego wzrok.- Mam koszulkę i spodenki.
- Tylko tych spodenek nie widać. Gdzie Jake?
- W salonie z chłopakami.
Zayn minął mnie i ruszył przed siebie do salonu. Ruszyłam za nim. Przywitał się z Nickiem i nie chętnie z Natem, którego jakby mógł zabił by wzrokiem. Wziął od nich naszego syna i podszedł do mnie.
- Mogę gdzieś z nim usiąść i no wiesz... Pobawić się, ale sam na sam.
- Um... Jasne.- zaprowadziłam go do pokoju gdzie obecnie była moja sypialnia.
Zayn posadził malca na ziemi, a sam usiadł na przeciwko niego. Wyszłam z pokoju zostawiając lekko uchylone drzwi przez, które obserwowałam Malika.
- Co Jake? - uśmiechnął się widząc uśmiech na twarzyczce jego małej kopii.- Dobrze ci tu?-z twarzy malucha znikł uśmiech.. Wyglądało to jakby rozumiał co mówi jego ojciec.- Przepraszam, że cie tu zostawiam.- pogłaskał Jake'a po głowie.- Tatuś wyjeżdża.-westchnął- Za dwie godziny mam lot. Nie radzę sobie z tym wszystkim..- złapał się za głowę.- Przepraszam.- maluch wyciągnął rączki w jego kierunku.
Brunet wziął go na kolana i przytulił malca.
- Kocham cie.. Kocham was..- powiedział bardzo cicho, czule tuląc naszego syna.- Wyjeżdżam i nie wiem kiedy wrócę.
Nie chciałam słyszeć jak to powtarza. Nie chciałam dopuścić do siebie myśli, że on chce wyjechać z Londynu. Mimo, że nie byliśmy już razem czułam jak moje serce rozpada się na małe kawałeczki...
Odeszłam od drzwi pokoju i ruszyłam do salonu.
Po chwili Zayn wyszedł z pokoju. Pożegnał się szybko i ruszył na przedpokój. Ruszyłam za nim.
- Zayn...- powiedziałam stojąc za nim, a on powoli odwrócił się w moim kierunku.- Może nie powinnam i w ogóle, ale.. Słyszałam o czym mówiłeś do Jake'a... To małe dziecko, które nic nie rozumie, ale mimo wszystko mu powiedziałeś...
- Skoro wszystko słyszałaś to mogłabyś się pospieszyć? Bo mi się spieszy.
- Wyjeżdżasz, tak?- zapytałam patrząc w ziemię.
- Tak.
- Aha... To szczęśliwej podróży.- odwróciłam się na pięcie i ruszyłam do swojego pokoju.
Usiadłam na łóżku. Jake spał u siebie w łóżeczku. Spuściłam głowę i podparłam ją na rękach.
Po chwili ktoś wszedł do pomieszczenia.
- Mała... Stało się coś?- usłyszałam głos Nicka, który już po chwili siedział obok mnie.
- Zayn wyjeżdża.
- No i? To chyba.... Czekaj, czekaj... Ty nie chcesz, żeby wyjeżdżał, co? Kochasz go?
- Nick, zostaw mnie samą.
- Jak chcesz, ale gdybym był tobą to ruszył bym swój szanowny tyłeczek i zapierdalał go zatrzymać.- wstał.
- Tak myślisz??
- Ja bym tak zrobił.
- Masz rację. Zadzwonię do któregoś z chłopaków. Oni na pewno będą wiedzieć wszystko. A ty dzwoń po taksówkę.-powiedziałam i zaczęłam szukać telefonu.
---
Inne opowiadania:
►Hooligans || Z.M. ~ Ale to raczej znacie XD
►Hooligans: Life is Brutal || Z.M.
►Random Knowledge || Z.M.
CZYTASZ
Hooligans: Life is Hard || Z.M. (sequel Hooligans)
Fiksi PenggemarJeden dzień... Jedna chwila... Jeden moment... Tyle wystarczy żeby zmienić życie o 180°. Dwoje ludzi z jednego środowiska, po pewnym czasie próbuję żyć normalnie... Czy im się uda? A może przeszłość da o sobie znać? A może fakty z przeszłości im w t...