36. Jesteś dla mnie najważniejszy.

281 37 8
                                    

N I A L L

Obudziłem się i przewróciłem na bok, żeby przyciągnąć do siebie brunetkę, ale ku mojemu zaskoczeniu miejsce było puste. Przeciągnąłem się i wstałem z łóżka, po czym założyłem spodenki i wczorajszą koszulkę. Zajrzałem do łazienki, by lekko poprawić swoje włosy, a następnie opuściłem pokój. Schodami skierowałem się na dół, gdzie miałem nadzieję, że spotkam moją dziewczynę. Poczułem cudowny zapach naleśników, więc od razu poszedłem w kierunku kuchni. Stała przy kuchence, a obok niej, na blacie leżał talerz pełen już gotowego śniadania. Oparłem się o blat i wpatrywałem w jej czyny.

- Pamiętasz lato '09? - zanuciła pod nosem, a ja szeroko się uśmiechnąłem.

- Dzień dobry, kochanie. - odparłem i podszedłem do niej, by złożyć pocałunek na jej policzku.

Dziewczyna lekko podskoczyła i ułożyła dłoń na swojej klatce piersiowej, która w tamtym momencie bardzo szybko się poruszała.

- Nie. Rób. Tak. Nigdy. Więcej. - powiedziała powracając do robienia naleśników.

- Nie przywitasz się? - podniosłem jedną brew.

- Nie. - zabrała talerze i wszystko co było potrzebne, po czym skierowała się do jadalni - Przestraszyłeś mnie.

- Jejuuu. - westchnąłem.

Nagle sobie coś przypomniałem. Usiadłem przy stole, a Renesmee z naburmuszoną miną polała swoje naleśniki czekoladą.

- Przestań się na mnie gapić. - warknęła.

- Przestań się obrażać. - odpowiedziałem jej tym samym tonem.

- Ugh... - jęknęła.

Wstałem i podszedłem do dziewczyny. Klęknąłem przy jej krześle i złapałem za jej dłoń.

- Co ty wyprawiasz? - podniosła brwi.

- Przepraszam. - odparłem, sięgając do kieszeni

- Wstań. - mruknęła.

- Dobrze, ale tylko w jednym celu. - podniosłem się i stanąłem za brunetką. Odgarnąłem jej włosy i zapiąłem srebrny naszyjnik.

- Co to jest? - zapytała zdziwiona i wyszła z pomieszczenia.

Po chwili ruszyłem za nią. Stała do mnie tyłem i z uśmiechem przyglądała się biżuterii w lustrze. Zrobiłem kilka kroków w jej kierunku i objąłem ją od tyłu. Pocałowałem jej policzek i przyglądałem się nam przez chwilę. Zawsze podobało mi się to, jak razem wyglądamy. Tak jakbyśmy się uzupełniali.

R E N E S M E E

- Przepraszam, Niall mnie zatrzymał. - odparłam siadając przy stoliku.

- Widzę. - zaśmiała się, przez co zmarszczyłam brwi.

- Co? - zmarszczyłam brwi.

- Masz rozmazaną szminkę. - otworzyłam szeroko oczy i skierowałam się do toalety.

Chelsea nie kłamała, szminka wykraczała poza linię moich ust. Wyjęłam chusteczkę i wszystko wyrównałam, po czym wróciłam do blondynki. Usiadłam naprzeciw niej.

Friend is secret. ||Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz