Hej... Oto druga część We still have time .../FF Justin Bieber... Jest ona trochę inna... Ale myślę że wam się spodoba :)... Zapraszam...
---------------
NOTKA OD ALEX :Czesc... Już mnie znacie... Jestem Alex i... Po zerwaniu kontaktu z Just... Nie mogę nawet wymówic jego imienia... Eh...Po zerwaniu trafiłam do PSYCHIATRYKA!!!!
DLACZEGO?
TEGO DOWIECIE SIE CZYTAJĄC 2 CZEŚĆ : We still have time .../FF Justin Bieber
Prolog:
-Alex? - Nie odezwałam się...-Alex powiedz coś, siedzisz tu już rok... Musisz się odezwać...
-Myhy - kiwnęłam głową na NIE.
-Eh... - westchnęła pani psycholog. - Lili! - zawołała moją wychowawczynię.
-Słucham - odpowiedziała młoda kobieta.
-Weź Alex do pokoju.
-Mhm... Chodź Alex. - Machnęła ręką w moim kierunku, a ja posłusznie spełniłam jej polecenie. Lili była jedyną osobą z którą umiałam się dogadać. Jednak nie rozmawiałam z nią przy ludziach... Nie ufam im... Chcą mnie zniszczyć... Chcą żebym się potknęła i żebym już nigdy nie mogła się podnieść!!
-Alex słuchasz mnie? - zapytała Lili.
-Ta... Tak co się stało?- powiedziałam pół szeptem.
-Będziemy mieć nowego pacjenta.
-Aha...
-przyjdzie dziś wieczorem, będzie mieć pokój koło ciebie. Tylko go nie podrywaj...
-Heh. - westchnęłam i weszłam do,,swojego pokoju,,.
...
Prolog jak Prolog... Ale jest... Dziękuję... Zostawcie gwiazdki i komentarze czy taka forma jest odpowiednia...
🌼🌼🌼❤️
CZYTASZ
HELP ME!!! /JB (druga Część We still have time .../FF Justin Bieber)
Fanfiction-Nie bój się mnie... - podszedł bliżej,jednak ja się cofnęłam. - Nic ci nie zrobię, chce ci pomóc... Proszę. - Znów próbował mnie dotknąć... Coraz bliżej ściany...-Nie proszę... Nic nie zrobię... Księżniczko. - zaczęłam płakać, patrząc w podłogę. Mo...