Teraz czas na mniej przyjemny temat...
(Przeczytajcie to co jest na zdjęciu ^)
Zaburzenia odżywiania (zaburzenia jedzenia) – jednostki chorobowe charakteryzujące się zaburzeniem łaknienia na podłożu psychicznym.
Anoreksja i bulimia wydaje mi się,ze w sumie są wam bardzo dobrze znanymi terminami, chociaż w pewnym stopniu.
Często osoby zmagajace się z roznego typem zaburzeń odżywiania mają skłonności do autoagresji,nie przepadają za towarzystwem innych ludzi,boją się co ludzie sobie o nich pomyślą...Z bulimia zmagala się moja bardzo dobra koleżanka,niby z tego wyszła ale no...wiecie jak to jest...tego nie da się w pełni pozbyć,choroba niszczy nie tylko fizycznie ale i psychicznie,często wraca gdy mamy gorszy okres w życiu.Wydaje mi się,że podobnie jest z nią.Niby wszystko jest dobrze ale czasem widać,że coś się dzieje i zaczyna znowu jeść duuuuuzo mniej itp.
Na początku gdy chciałam schudnąć jak wiecie (jeśli czytaliście poprzednie rozdzialy) zdarzało mi się wymuszać wymioty,na szczęście nie trwało to długo,postanowiłam,ze wolę powalczyć o lepsza siebie niż (jak wtedy myslalam) isc na łatwiznę...Przede wszystkim w tym rozdziale chciałam poruszyć temat ortoreksji.
Obawiam się,ze może mnie to dotyczyć...Ortoreksja
Jest to obsesja na punkcie zdrowego żywienia.
Czemu wydaje mi się,że w pewnym stopniu mam takowe zaburzenie?
Po pierwsze,jak mam zjeść obiad(rzadko jem to co oni,prawie wcale ale jak już się zdarzy to jest masakra...)taki jak reszta rodziny a jest to np kotlet z piersi kurczaka smażony na duzej ilosci oleju i w panierce to ja potrafię się rozplakac a nawet wyzywać na pierwsza lepszą osobę bo po prostu ten tłuszcz na którym ma być smażony ten filet mnie przeraża...Ja po prostu myślę,że jak zjem choć pół takiego kotleta to przytyje minimum 4kg...
Po drugie,dziś np zaczęłam się wsciekac bo miałam ochotę na makaron spaghetti który ma więcej kcal od takiego penne durum czy jakoś tak i jak już zjadlam trochę tego makaronu to spojrzałam w lustro I po prostu widziałam swoją sylwetkę jakby dodać 5 kg...(na szczęście po kilku godzinach przeszło mi i już czuję się lepiej)
Po trzecie,np po cheacie lub po nawet zdrowym ale większym obiedzie MUSZĘ iść się gdzieś przejść lub poćwiczyć bo czuję się tak źle psychicznie,ze to chore...No ogólnie to jeśli mam zjeść coś co jest "zakazane" na mojej diecie to baardzo często zaczynam płakać i kłócić się z innymi,mam duze wyrzuty sumienia jeśli to zjem,zdarzało się raz nawet,że doprowadziło mnie to do samookaleczenia...
Boję się przytycia...boję się,ze znowu zobaczę te 79/80 kg na wadze A wszystkie starania i walka pójdą się jebac...Poszukalam trochę w necie i znalazłam kilka pytań,odpowiedzcie sobie na nie:
Czy ważniejsza jest dla ciebie jakość tego, co jesz, niż przyjemność płynąca z jedzenia?
Czy myślenie o jedzeniu zajmuje ci więcej niż trzy godziny dziennie?
Czy już dziś rozmyślasz, co będziesz jadła jutro?
Czy zbierasz książki o dietach oraz tabele kaloryczne?
Czy skrupulatnie przeliczasz codziennie wszystkie spożyte przez siebie kalorie?
Czy znasz sklepy z ekologiczną żywnością w swej okolicy i bywasz w nich regularnie?Czy zostawiasz w nich wiele pieniędzy?
Czy jesteÅ› kontrolujÄ…cÄ… wszystko perfekcjonistkÄ…?
Czy masz wrażenie, że od chwili, gdy zaczęłaś stosować zdrową dietę, jakość twojego życia się poprawiła?
Czy odkąd stosujesz zasady zdrowej diety twoja samoocena wzrosła?
Czy żal ci ludzi, którzy wciąż jedzą niezdrowo?
Czy dręczy cię poczucie winy, gdy sama zjesz coś niezdrowego?
Czy z powodu wierności diecie unikasz kontakt towarzyskich?
Czy zdarza ci się unikać jakiejś imprezy z powodu niezdrowego menu?
Czy lubisz jeść samotnie?
Ja odpowiedziałam pozytywnie na wszystkie te pytania z wyjątkiem tego o wydawaniu pieniędzy w sklepach ekologicznych i o ksiazkach...No cóż...możliwe,ze wmawiam sobie ortoreksje ale czasem się obawiam o swoją psychikę bo zdrowym nie jest to gdy płaczesz z powodu zjedzenia 60 kcal więcej a ja mam i tak...
Wiecie coś więcej o ortoreksji?Napiszcie w komentarzu,chętnie się jeszcze czegoś dowiem
CZYTASZ
Pamiętnik grubej żyrafy
Teen FictionWarto przeczytac rozdzial "schudlam" poniewaz tam macie podane ile udalo mi sie schudnac odkąd zaczęłam pisać ten "pamiętnik",nie zwracajcie zbyt uwagi na to co jest ponizej bo duzo sie zmienilo ^-^ Prawie 16 lat,178 cm wzrostu i...tak..waga...nien...