Tytuł: "Zatrułaś mnie"
Autor: RJBScarletRain
Gatunek: Autorka określa go jako "dla nastolatków", choć według mnie nie wyczerpuje w ten sposób tematuMamy tu (częściowo autobiograficzną) historię życiowych komplikacji. Niby na Wattpadzie jest wiele dzieł tego rodzaju: opisy większych czy mniejszych ludzkich nieszczęść i trudności zdają się wyzierać zza prawie każdego rogu... A jednak; "Zatrułaś mnie" wyróżnia się spośród nich.
Prace, które można w sporym uproszczeniu zaliczyć do grupy historii "o cierpieniu" przyzwyczaiły nas do odtwórczości. Porównajcie ze sobą pierwsze lepsze "opowiadania", których bohaterowie cierpią na anoreksję albo dokonują samookaleczeń. Niemiłosierna sztampa... Wszędzie (no; może prawie) to samo. Nawet imiona postaci i słownictwo. Rozwój zdarzeń można odgadywać z zamkniętymi oczami...
Tymczasem, "Zatrułaś mnie" zachwyca oryginalnością i wewnętrznym zróżnicowaniem. Opowieść bohaterki nie jest ciągłym użalaniem się nad sobą, lecz raczej rozliczeniem z przeszłością, oddzieleniem jej "grubą linią" - (swoją drogą; to tak wyraził się ś.p Premier Mazowiecki w swoim słynnym expose, mówił o +linii+, a nie +kresce+). To bardzo służy całemu tekstowi; stanowi panaceum na częste w takich pracach przejaskrawienia i umożliwia spojrzenie na losy głównej postaci z dystansem, który emanuje z samych jej wyznań. Nie dostajemy więc "łzawej historyjki", lecz poważną analizę pewnego etapu jej życia.
To poruszająca i smutna historia, ale paradoksalnie; nie budzi ona przygnębienia, a raczej... optymizm. Pokazuje, że problemy są po to, żeby je rozwiązywać, że największym błędem jaki można popełnić jest uleganie kompleksom i "zdołowaniu". Bohaterka je pokonała i teraz z dystansem, a momentami naprawdę fascynująco o tym opowiada. Wapomina jednak także piękne chwile ze swojego życia i to bardzo dobrze służy tej historii; zdecydowanie lepiej się to czyta, niż jakieś jednostajne lamenty, ale jest też w tym pewien realizm, bo jak mówił Owidiusz: "Życie to różnorodność".
Zapis tekstu jest bardzo przejrzysty i szczerze mówiąc: nie zauważyłem w nim błędów: (choć mogło być tak, iż byłem do tego stopnia zafrapowany akcją tej opowieść, że coś przeoczyłem...).
Moja ocena "Zatrułaś mnie": wielkie dzieło