Szedłem prosto przed siebie przez jakiś czas nie zważając gdzie dokładnie idę. Gdy zorientowałem się że nie wiem gdzie jestem było już ciemno co w ogóle mi nie ułatwiało znalezienia drogi do miasta. Byłem w jakimś ogromnym lesie.
-Chłopcze...
Usłyszałem szept natychmiast spojrzałem w stronę skąd dobiegał głos. Pod drzewem siedział mężczyzna w średnim wieku. Przywołał mnie gestem dłoni. Podszedłem do niego przez chwile patrzyliśmy sobie w oczy. Mężczyzna po chwili szybkim ruchem wyjął ze swojej kurtki strzykawkę która była wypełniona jakąś cieczą. Natychmiast chciałem uciec ale rzucił się na mnie.
-Teraz nam się uda! Wygramy wojnę z tytanami!
Krzyczał a na jego twarzy malował się szaleńczy uśmiech. Po chwili walki udało mu się wbić strzykawkę w moje ciało. Nagle zrobiło mi się słabo po czym zemdlałem.
Obudziłem się słysząc głosy. Otworzyłem oczy i rozejrzałem się. Już nie znajdowałem się w lesie tylko w jakiejś sali leżąc na łóżku. Obok mnie stał Levi,Erwin,Hanji i Petra. Dyskutowali o czymś. Dopiero po chwili zorientowali się że już jestem przytomny.
-Eren co się stało? Znaleźliśmy cię nieprzytomnego w lesie.
Zapytał Erwin z nutką troski w głosie. Podniosłem się do siadu co nie było najlepszym pomysłem moje ciało wypełnił ból. Po paru pełnych oddechach ból zmniejszył się.
-Nic takiego.
Powiedziałem patrząc w pościel. Widać było że wszyscy mi uwierzyli. Wszyscy nie licząc kaprala Levi.
-W porządku skoro tak mówisz. Możesz już iść do swojego pokoju.
Powiedział Erwin po czym razem z Petrą i Hanji Wyszedł z sali. Kapral w ciszy mi się przyglądał. Wstałem powoli, minąłem kaprala idąc do wyjścia. Po chwili Levi chwycił moje nadgarstki przyciskając mnie do ściany. Patrzył mi prosto w oczy a ja unikałem jego spojrzenia.
-Bachorze przecież to oczywiste że kłamiesz. Natychmiast mi powiedz co się tam stało!
Powiedział po czym puścił moje nadgarstki czekając na odpowiedź. Patrzyłem w ziemie nic nie mówiąc.
-Nic takiego.
Wyszeptałem cicho. Staliśmy tak przez chwile w ciszy.
-Thh... i tak się dowiem co się stało.
Powiedział po czym wyszedł z sali. Powolnym krokiem skierowałem się do mojego pokoju. Rzuciłem się na łóżko a po mojej twarzy zaczęły spływać pierwsze krople łez. Po około godzinie zasnąłem.
***
Wybaczcie że tyle nie było nowego rozdziału...
Brak weny mam nadzieje że mnie zrozumiecie ♥
CZYTASZ
Historia Chłopaka o Imieniu Eren. (Yaoi) (Ereri)
RomanceEren... zwyczajny nastolatek, Ale pewnego dnia wszystko się zmienia... Historia Yaoi Nie lubisz Nie czytaj