* Tydzień później *
- Zayn! Tej koszulki nie da się zszyć! Ile razy mam ci tłumaczyć?- westchnęłam, kiedy po raz setny prosił mnie o zszycie jednej z jego ulubionych koszulek.
- Przecież to tylko małe rozdarcie!- powiedział pokazując mi koszulkę, gdzie było spore rozcięcie pod nadrukiem.
- To ma więcej niż 5 centymetrów. A poza tym to będzie źle wyglądać jak to zaszyję, więc to wyrzuć!
- Nie ma mowy! To jedna z limitowanych koszulek!
- Mogłeś na nią bardziej uważać. Ja jej nie zszyje.
- Proszę...- jęknął.
- Nie.- ucięłam krótko naszą wymianę zdań i podeszłam do mojego telefonu, który wydał z siebie dźwięk przychodzącej wiadomości.
Od Nieznany: Obserwuje cie skarbie 😗
Zmarszczyłam brwi.
Do Nieznany: Kim jesteś?
Do Nieznany: Nie jestem skarbem.. Bynajmniej nie twoim
Od Nieznany: Już niedługo to się zmieni
Od Nieznany: Obiecuje
Od Nieznany: Nawet Malik nam nie przeszkodzi 😗
Od Nieznany: Będziesz moja 😗
Do Nieznany: Mogę wiedzieć kim jesteś?
Od Nieznany: Wkrótce się dowiesz
Do Nieznany: Tak myślisz?
Sięgnęłam po laptopa i usiadłam na łóżku w naszej sypialni. To znaczy mojej i Zayna. Odpaliłam go i zaczęłam próbować namierzyć osobę, z którą pisałam, ale była jedna rzecz, która bardzo mnie zdziwiła.. Każda wiadomość była wysłana z innego państwa... Zaczęłam się bać... Zamknęłam laptopa.
Od Nieznany: Chyba nie myślałaś, że nie znam twoich umiejętności?
Do Nieznany: Możesz się ode mnie odpierdolić?
Od Nieznany: Nie.
Do Nieznany: Odpierdol się ode mnie, bo powiem Zaynowi
Od Nieznany: Jeśli mu powiesz to tylko przyśpieszysz nasze spotkanie
Do Nieznany: Spierdalaj.
Od Nieznany: Coś czuję, że to ty będziesz przede mną spierdalać słoneczko
Do Nieznany: Nie pisz do mnie.
Odłożyłam telefon na łóżko i warknęłam pod nosem.
- Coś się stało?- usłyszałam głos Malika.
- Szkoda gadać.- machnęłam ręką.
- Czyli nie powiesz mi o co chodzi?
- Sam zobacz.- podałam mu telefon.
Przez chwile nie mogłam wyczytać nic z jego twarzy, ale po kilkunastu sekundach bylo widać na jego twarzy wkurwienie.
- Próbowałaś go namierzyć?- spojrzał na mnie, a jego tęczówki były niemal czarne.
- Tak, ale każda wiadomość była wysłana z innego państwa
- Kurwa.- warknął.- Spokojnie.- westchnął, jego oczy zrobiły się trochę jaśniejsze.- Nie pozwolę cie nikomu skrzywdzić, bo ty jesteś MOIM skarbem.- nachylił się nade mną i mnie pocałował.- Zajmę się nim.- pogłaskał mnie po policzku i się wyprostował.
W tym momencie usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości w swoim telefonie, który obecnie Zayn miał w ręku. Chłopak bez zastanowienie spojrzał na telefon i go odblokował.
- "Widzę, że chcesz się ze mną spotkać"- przeczytał.- " Ok. Tak jak chciałaś spotkamy się wcześniej."- przeczytał kolejną wiadomość, a mi zaczęły trząść się dłonie.. Bałam się, ale sama nie wiedziałam do końca czego się boję..
- Chcesz to mu coś odpisz.- powiedziałam.
- Już to zrobiłem.
- Co napisałeś?
- Zobacz.
Do Nieznany: Jeśli się od niej nie odpierdolisz, będziesz miał do czynienia ze mną/ Malik
Od Nieznany: Czy to groźba? Uważaj bo się boje
Do Nieznany: Zaraz zaczniesz/ Malik
Od Nieznany: Raczej nie :')
Westchnęłam i spojrzałam na brązowookiego.
- Mamy wino?- zapytałam odkładając telefon na bok.
- Wino? Na chuj ci wino?
- Mam ochotę na lampkę słodkiego czerwonego wina.
- Przecież jesteś w ciąży..
- Jedna lampka wina maluchowi nie zaszkodzi. Mamy czy nie?
- Chyba jest.
- To dobrze. Możesz mi je przynieść?
- Tak.- westchnął.- Ale obiecaj mi coś.
- Co?
- Tylko jedna lampka, nie cała butelka.
- No tak.- przytaknęłam.
- Zaraz przyjdę.- powiedział i wyszedł z pomieszczenia, a telefon znowu powiadomił mnie o wiadomości. Niepewnie po niego sięgnęłam.
Od Nieznany: Co? Już się pokłóciliście? Jakie to przykre.
Od Nieznany: Spokojnie
Od Nieznany: Ja cie pociesze
Od Nieznany: A jeśli ten frajer postanowi nam przeszkodzić
Od Nieznany: To go zniszczę
Od Nieznany: Sprawie żeby cierpiał
Od Nieznany: A ty
Od Nieznany: Będziesz na to wszystko patrzyła
Od Nieznany: Patrzyła jak on cierpi...
Od Nieznany: Powoli umiera....
Od Nieznany: A to wszystko
Od Nieznany: Stanie się już niedługo moja piękna
Od Nieznany: Będzie cierpiał gorzej niż ja
Od Nieznany: On nie zasługuje na ciebie
Od Nieznany: Ale ja to już inna bajka
Od Nieznany: Wkrótce będziemy razem
Od Nieznany: A jeśli ja nie będę mógł cie mieć..
Od Nieznany: Nikt nie będzie cię miał...
---
Jak rozdział? Mam nadzieję, że wam się podoba ^^ Przepraszam ;-; Nie wyrobiłam się w czasie XD Ten rozdział to rozdział z dnia wczorajszego (18.10.2016r.)... Taaa... 7 minut po północy .. No nic XD Dziś wieczorem spodziewajcie się kolejnego rozdziału ^^
PS Przepraszam za błędy :/
Inne opowiadania:
►Hooligans || Z.M. ~ Ale to raczej znacie XD
►Hooligans: Life is Brutal || Z.M.
►Random Knowledge || Z.M. [ZAWIESZONE]
CZYTASZ
Hooligans: Life is Hard || Z.M. (sequel Hooligans)
FanfictionJeden dzień... Jedna chwila... Jeden moment... Tyle wystarczy żeby zmienić życie o 180°. Dwoje ludzi z jednego środowiska, po pewnym czasie próbuję żyć normalnie... Czy im się uda? A może przeszłość da o sobie znać? A może fakty z przeszłości im w t...