Błąkałam się bez celu po mieście. Łzy ciekły mi po policzkach, wczorajszy makijaż począł się rozmazywać od mokrej cieczy.
Zniknął. Zostawił mnie. Znowu.Wzięłam telefon i odnalazłam go na liście kontaktów. Nacisnęłam zieloną słuchawkę, jednak zamiast sygnału usłyszałam znany mi już dźwięk poczty głosowej. Wsadziłam telefon do kieszeni i zaczęłam iść w stronę przystanku autobusowego, na którym poprzedniego dnia wysiadałam. Usiadłam na ławce i wszystkie moje myśli zaczęły się kumulować.
Przyjechał jeden bus, potem drugi i kolejny. Każdy przypominał o tym, że jestem tu sama i do końca nie wiem co chcę zrobić. Myślałam nad tym wszystkim, rozum podpowiadałał mi powrót i cierpliwe czekanie na Justina, serce wciąż pchało mnie w jego stronę, czyli właściwie nie wiem gdzie.. Podjechał kolejny autobus i kiedy zamierzał już odjechać, podświadomość dała znak że powinnam wsiąść właśnie do tego. Wstałam z ławki i podążyłam w stronę podjzdu, z którego właśnie odjeżdżał pojazd. W pewnym momencie zaczęłam biec, kiedy byłam już na wysokości drugiego wejścia, kierowca zaczął zwalniać. W końcu drzwi otworzyły się, a ja bez wahania wskoczyłam do środka. Zajęłam miejsce przy oknie za jakimś młodocianym i po chwili autobus ruszył.
Oglądałam przemijające obrazy rodzinnego miasta i wspominałam wszystkie sytuacje z wcześniejszych lat. Tęskniłam za tym co było kiedyś. Nie musiałam się wtedy o nic martwić. Czemu nie doceniałam tego wcześniej? Teraz mam dosyć całego swojego życia. Jestem rozdarta między miłością do Justina a racjonalnym myśleniem. Nie mam pojęcia, co zrobić z tym.
Wysiadłam przy stacji i skierowałam się do okienka, aby kupić bilet do mojego miasta. Bardzo dobrze się złożyło, bo pociąg miał być za chwilę. Zapłaciłam i odeszłam w stronę peronu. Nie siedziałam długo, bo w ciągu chwili podjechał i wsiadlam do środka. Usiadłam na swoim miejscu.
Jadę do domu. Więcej tutaj nie wrócę. To koniec.
****
Tak zakończę na chwilę to opowiadanie, niedługo postaram się je skończyć 😄
Pozdrawiam i dziękuję za ponad 1000 wyświetleń! 😘
CZYTASZ
I need him... |•Jelena•|
Fanfic#106 w Fanfiction 19.12.2017 [Zakończone] Najlepsi przyjaciele? Tylko do czasu.