Prolog

133 5 0
                                    

Jon był w rudośląskim więzieniu od szesnastu lat. Siedział tu odkąd, w wieku czterech lat, zabił swoją matkę latarką. Jon nie znał więc praktycznie życia poza więzieniem, czuł jednak, że musi być ono cudowne.

Pewnego dnia do celi Jona przyszedł wysoki mężczyzna. Na oko miał 69 lat. Był ubrany w czarny garnitur i takie same buty. Miał też ciemne okulary.
-Ty nazywasz się Jon? - spytał.
-Tak - odpowiedział Jon.
-Czy wiesz, Jonie, że w tej celi siedzieli kiedyś twoi prapraprapradziadkowie? - Jon nie wiedział. Mężczyzna mówił jednak dalej - Nazywam się Scard von Caparalizitor, jestem przywódcą gangu Gałganów. Oficjalnie jestem tu, aby przeprowadzić twoją egzekucję. Pomogę ci jednak. Mam tu dwa pilniki - jeden z nich podał Jonowi - którymi przetniemy kraty w oknach.

Po tej krótkiej rozmowie, w której tylko jedna osoba mówiła (był to więc monolog), obaj mężczyźni zabrali się do pracy.

Opowieści ze Śląska: Węgiel, Stary Otołz i Minecraft [censored edition]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz