Rozdział 2. Tułaczy Los grupy młodych żebraków

29 4 0
                                    

Gdy wysiedlismy z autobusu,bylism y już na miejscu, widząc kolorowe  domy, w naszych głowach pojawiły się nieprzyzwoite myśli o przeróżnych słodkosciach. Ruszyliśmy  straszyc. Nawiedzając domy, spotykaliśmy przemiłych właścicieli którzy  obdarowywali nas dużą ilością cukierków. Nie unikneliśmy też przykrych sytuacji w których domownicy  nie otwierali nam drzwi lub wypraszali nas z posesji. Wtedy spotykała ich zasłużona kara w postaci przeróżnych  psikusów takich jak obrzucanie domu  papierem, rzucanie jajkami i inne. Po dwóch godzinach bolały nas już nogi Było już późno, dlatego zaczęliśmy dzielić łupy. Podzielismy się w miare porówno. Razem zdecydowaliśmy wrócić  do domu.

My Scary HalowenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz