Rozdział 1

470 39 2
                                    

Jak mówiłam rozdział krótki. Mam nadzieję, że niema tu zbyt dużej ilości błędów. Zapraszam do komentowania (─‿‿─)

~~~~

 Wracając z klasy muzycznej, wyciągnęłam telefon i sprawdziłam godzinę pozostało mi jeszcze aż 15 minut do lekcji (Ponieważ dyrektor zawołał mnie pod koniec lekcji Geografii). Postanowiłam pójść jeszcze do łazienki przeczesać włosy.

Weszłam do turkusowej łazienki, do pomieszczenia z lustrami i umywalkami, gdy nagle usłyszałam pisk dziewczyny dobiegający zza drzwi za którymi znajdowały się ubikacje, bez namysłu szybko weszłam do środka moim oczom ukazał się przeciwny widok.

Chłopak z czerwonymi włosami i czarnym kapeluszem, przyciskał do ściany dziewczynę o brązowych włosach i zielonych oczach i szeptał jej coś do ucha. Dziewczyna natomiast miała przestraszony wyraz twarzy. W momencie gdy drzwi zamknęły się z hukiem chłopak przeniósł leniwie wzrok na mnie i uśmiechnął się. Widząc moje wściekłe spojrzenie puścił dziewczynę a ta uciekła.

-No już uśmiechnij się, dziewczyna powinna się uśmiechać, a nie patrzeć wzrokiem zabójcy.- Wszystko mówił z uśmiechem i zaczął niebezpiecznie skracać dystans dzielący nas.

Gdy znalazł się dość blisko mnie, stanowczo za blisko wyciągnął rękę w moją stronę i przejechał nią po moim ramieniu. Postanowiłam od razu zareagować, i wymierzyłam mu potężnego liścia. Był zaskoczony tym co się wydarzył i odsunął się trzy kroki w tył.

-Masz w tej chwili, podać mi swoje imię, nazwisko i klasę, takie dotykanie dziewczyn podchodzi pod molestowanie, nie mówię tu już tylko o sobie ale i o tej dziewczynie co była tutaj przed chwilą. Powiem o tym wydarzeniu dyrektorowi, a on z pewnością wyciągnie z tego konsekwencje.- Każde słowo wypowiadałam z powagą, więc zdezorientowałam się gdy on zaczął się śmiać.

-Czemu od razu nie powiedziałaś, że chcesz po prostu dowiedzieć się jak się nazywam. No cóż, czyli jesteś chodź odrobinę kobieca. Laleczko.

Po nazwaniu mnie ,,Laleczką" nie wytrzymałam i po walnęłam go znowu, tylko tym razem z pięści w twarz. Uderzenie było na tyle mocne, że poleciał na ścianę i osunął się na podłogę. Złapał się za swój krwawiący nos, i popatrzał na mnie unosząc brwi.

-Najwyraźniej nie jesteś mną zainteresowana...

-Dopiero teraz się zorientowałeś!- Przerwałam, nieświadomie podnosząc głos.

Nie zdążyłam nawet zareagować, gdy chłopak pojawił się przede mną, jednocześnie przypierając mnie do ściany. Patrzył mi prosto w oczy jego zielone tęczówki był hipnotyzujące nie mogłam odwrócić wzroku.

-Może ty mną nie jesteś zainteresowana, ale ja tobą tak i nie dam ci spokoju dopóki nie będziesz moją własnością.- Uśmiechał się przez cały czas, a jego nos ciągle krwawił, ale nie tracił przez to na urodzie.

Odwrócił się i wyszedł z pomieszczenia, a ja ciągle stałam zamurowana, dopiero gdy zadzwonił dzwonek przypomniałam sobie że mam lekcje i w pośpiechu zaczęłam biec na lekcje. Miałam mieć Matematykę, więc nie chciałam się spóźnić otworzyłam gwałtownie i usłyszałam potężne stuknięcie. Szybko zamknęłam drzwi aby zobaczyć co się stało. Zobaczyłam chłopaka klęczącego na podłodze, Miał on okularach, jego oczy były czerwone a włosy ciemnofioletowe, a na czole i nosie miał czerwony ślad, najwyraźniej uderzyłam go drzwiami. Jego książki były wszędzie porozrzucane, a on sam patrzał na mnie spode łba, jakby mi mówił że już nie żyję.

Idealna teraźniejszość, jest tylko maską dla koszmarnej przeszłości.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz