Wstałem, poszedłem do łazienki, umyć twarz. Gdy wszedłem zobaczyłem, że odpadają kafelki. Poszedłem do mamy poinformować ją o tym. Oczywiście nie było jej, nie ździwiłem się. Umyłem twarz i zęby. Ubrałem się, spakowałem i sprawdziłem na którą mam dziś do budy. Na 11.00 ? Lajtowo!! Była godzina 8.00, zadzwoniłem do Michała. Halo, usłyszałem głos w słuchawce. Siema Michał, dawaj za 20 minut tam gdzie zawsze. No spoko, siema, odpowiedział. Spotykaliśmy się w pustostanie niedaleko naszej szkoły. Po 15 minutach byliśmy już na miejscówie. Co robiliśmy? Oczywiście gadaliśmy o szkole. Jest dziś jakiś sprawdzian? - zapytałem. No z polaka i z matmy. Jezus maria!! Nauczyłeś się? Tak, odpowiedziałem. Co ty gadasz. To był sarkazm debilu, krzyknełem. Aha, to co zrobisz? Zwale z lekcji, lecisz ze mną? No, a co będziemy robić. Mas piątaka? No mam, a co. Złorzymy się na szlugi. No dobra, ale potem wbijamy do ciebie i oglądamy filmy. No, ok, odpowiedziałem. Po 2 godzinach rozmowy, poszliśmy do kiosku który za szkołą. Kupowaliśmy w nim szlugi i liquidy. Gdy kupiliśmy już fajki udaliśmy się w stronę mojej chaty. Weszliśmy, moja mama tam była. Edward miałeś być w szkole, a nie włuczyć się z jakąś patologią. Niemów tak o Michale. Bo co. Bo gówno, krzyknełem do niej. Ona odpowiedziała mi w postaci strzału z liścia w twarz. Aaa, szepnełem, a następnie krzyknełem zdecydownanym tonem , możesz mi naskoczyć. Michu choć do mojego pokoju. Zamknełem drzwi żeby mama nie weszła. Masz ogień, zapytałem. Masz podpale ci. Dziena. Odpaliłem telewizor i włączyłem film, jakiś horror o seryjnym mordercy. Po zjaraniu całej paczki szlugów mieliśmy helikopter. Michu powiedział ,że pujdzie się odlać. Gdy wstał stracił równowagę i wywrucił się uderzając głową o stolik stojący obok kanapy. Kurde, Michu obódź się, krzyczałem ,ale na próżno. wybrałem numer pogotowia. Odebrała jakaś pani która powiedziała,że przyśle ambulans.
PODOBA SIĘ?? 40 wyświetleń = 3 rozdział.
POZDRAWIAM Nnikod12
CZYTASZ
Ja Jestem...
Novela JuvenilJestem Ed mam 14 lat i chodzę do gimnazjum w Żywcu, moja mama jest alkoholiczką. Po śmierci ojca a dokładniej narkomana zatapia smutki w alkoholu. Ja nacodzień zmagam się z problemami nastolatków i z pijaną matką.Została mi babcia, która niedługo um...
