Rozdział 6

1.7K 172 7
                                    

(Kuro)

Opowiedziała mi co to za wspomnienia. A ja sobie przypomniałem. Jak zabijałem tego człowieka, to faktycznie widziałem tam małą dziewczynkę. Jej oczy były odzwierciedleniem moich. Wydawała się czuć to samo co ja. Już wiem dlaczego nie chciałem, żeby Hime zginała. Przypominała mi tą dziewczynkę. Popatrzyłem na nią. Nie wydawało się, by zdawała sobie sprawę, że to ja tam wtedy byłem. Na razie może tak będzie lepiej. Przynoszę ludziom nieszczęście, przez co żałują spotkania ze mną, a ja nie chce by żałowała. Chyba.

Dziewczyna wstała, przez co wyrwała mnie z zamyślenia i zaczęła gdzieś iść.

-gdzie idziesz?-Zapytałem.

-Pod prysznic. A ty mógłbyś sprzątnąć krew ze ściany?-*No nie* pomyślałem.

-Ech?! Nie chce mi się!- zaprotestowałem rozciągając się na dywanie.

-Ts. Mi też nie. Więc tak zostanie.-Powiedziała i poszła.

Rozwaliłem się na dywanie i przyjrzałem się dokładniej pokojowi. Moja uwagę przykuł pokaźny telewizor z gromem akcesorium i konsol oraz półka z arsenałem gier. To pierwsza dziewczyna u której widzę tyle elektroniki i gier. Już chciałem w coś zagrać, ale usłyszałem kroki. To była najszybsza kąpiel jaka widziałem u dziewczyny. Już, chciałem coś powiedzieć, ale zaniemówiłem na jej widok. Wyszła z łazienki całkiem naga. bez niczego. Szybko zmieniłem się w kota(żeby nie zobaczyła jak czerwony jestem) i odwróciłem się do niej plecami.

-Kobieto! Nie łaź po domu w negliżu!

-Zapomniałam ubrań.- Najzwyczajniej w świecie przeszła do sypialni i wróciła już ubrana. Weszła do kuchni poszperała po szafkach i nagle upadła na ziemię. Zmartwiony podszedłem do niej i zobaczyłem ja na granicy płaczu.

-E-ej, co jest?- Zapytałem niepewnie.

-Nie ma żadnych zupek!-Zaszlochała, a ja oniemiałem.-Po regeneracji jestem wyprana z energii dopóki czegoś nie zjem.-Stałem i nie wiedziałem co powiedzieć.- Wiem! Kuro idziemy zjeść na miasto!- złapała mnie i wyleciała z domu. *Jak to jest wypranie z energii, to ja się boje jak wygląda przepełniona energia* pomyślałem.

Biegła ze mną po pasażu handlowym, gdy nagle coś uderzyło za nami. Obejrzałem się i zobaczyłem wampira z obnażonymi kłami. Hime obejrzała się i jeszcze bardziej przyspieszyła.

-Kuro-zaczęła dysząc w biegu.-muszę ci coś powiedzieć. Niestety, ale ja przyciągam kłopoty jak magnes.- powiedziała i jeszcze bardziej przyspieszyła.*Nie wieżę. Ale upiredlistwo. Co za fatalna zdolność ma moja pani. Zdechnę z wysiłku pomagając jej!*


Nie martw się, to nie boli.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz