1. Obietnica ~ Lutteo

497 41 19
                                    


Już od trzydziestu minut siedziała bezruchu na krześle i patrzyła się na biały proszek.

Obiecała mu, że już więcej nie będzie tego robiła.

I nie złamała obietnicy.

Od tamtego momentu była czysta.

*

- Matteo, ty jeszcze czegoś ode mnie nie wiesz – słowa tak nagle wydostały się przez jej usta.

Wcale tego nie chciała.

Jednak kłamstwo rozprzestrzeniało się po jej całym ciele, bała się, że niedługo dojdzie do serca.

A w sercu mieszkał przecież Matteo.

- Coś się stało, kochanie? - spytał się przejęty. Znał jej głos na wylot, każdą jego barwę, wszystkie śmiechy i płacze. Doskonale wiedział, że coś jest nie tak.

A tę barwę znał najlepiej.

I wcale nie była kolorowa.

Szarość władała jej słowami.

Nienawidził tego.

Popatrzyła w jego czarne oczy, starając się je zapamiętać, od tamtej pory mogła ich już nigdy nie zobaczyć... w ten sposób.

Przepełnionych miłością.

Do niej.

- Nie wiem od czego zacząć – odwróciła od niego wzrok, czując, że nie da rady powiedzieć mu prawdy prosto w twarz.

Za bardzo bała się reakcji, ulotnienia się tej miłości.

- Nie mów tak, bo zaczynam się coraz bardziej martwić – usadowił na jej plecach rozgrzaną dłoń i delikatnie zaczął zataczać kółka, starając się dodać dziewczynie otuchy.

- Zanim się poznaliśmy, a właściwie... zanim zaczęłam czuć do ciebie coś więcej... - słowa nijak nie chciały jej się upleć w jedno, sensowne zdanie.

Bała się zranić wyznaniem jego, a zarazem siebie.

- Byłam uzależniona, Matteo – wypowiedziała z trudem. Na jej słowa dłoń chłopaka momentalnie zastygła w miejscu. Tym razem nie mógł jej dać otuchy, bo sam ją stracił. - I nie chodzi tu o papierosy, czy alkohol.

Zabrał rękę z jej ciała, pozostawiając owe miejsce zimnym.

Czekała na jego słowa, właściwie, pragnęła aby powiedział cokolwiek.

Nawet jeśli miałaby to najgorsza prawda, musiała się dowiedzieć, co tliło się w jego głowie.

- Od narkotyków? - spytał, a właściwie wyszeptał kompletnie zszokowany.

Nigdy o tym nie wiedział.

Byli razem już pół roku.

Słowa sprawiły, że zdał sobie sprawę, iż koło niego siedzi całkowicie inna osoba.

Jego dziewczyna nie była uzależniona.

- Tak – odpowiedziała zgodnie z prawdą.

To jeszcze bardziej go dobiło, teraz miał pewność. 

- Dlaczego? - nie był wstanie nic innego powiedzieć, chciał się dowiedzieć... no właśnie. Sam nie wiedział dokładnie o czym.

Miał sporo pytań i doskonale wiedział, że jeśliby nie otrzymał na nie odpowiedzi, mogłoby się to wszystko zakończyć.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 30, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Soy Luna - One shotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz