Był dziesiąty dzień sierpnia. Rodzice, jak zwykle kłócili się na dole w dużej, luksusowej kuchni o jakieś małe, bezsensowne drobnostki. Były one u nas codzienną rutyną. Mama siedziała przy siwym stole, jedząc śniadanie wypominała ojcu jak bardzo jest on przez nią niechciany i niepotrzebny. Tato zatem opierając się prawą ręką o białą szafkę wiszącą próbował bronić swego mienia. Tak zawsze zaczynała się wielka kłótnia. Siostra siedziała na górze w swoim ogromnym pokoju z zielonymi ścianami, wcześniej należał do mnie, ale przecież ulubienica mamusi musiała mieć wszystko lepsze ode mnie. A więc prowadzły do niego duże, szerokie, drewniane schody. Nie mogąc znieść presji, która miała miejsce w kuchni pobiegłam do swojego azylu na piętrze był on naprzeciw sypialni Aleksandry. Wybiegłam do siebie trzaskając brązowymi drzwiami. Padłam na duże łoże z wieloma poduszkami i zaczęłam ryczeć. Ich głośne krzyki było słychać aż w pokoju, może dlatego, że znajdował się centralnie nad kuchnią. Wstałam i włączyłam telewizor na jakimś kanale z piosenkami, podgłośniłam najbardziej jak było to możliwe. Na szczęście oprócz muzyki nie słyszałam nic innego. Podeszłam do dużego okna z białymi firankami, które znajdowało się naprzeciw drzwi wyjściowych z azylu. Ze łzami w oczach spoglądałam na bawiących się w basenie dzieci sąsiadów. Ich rodzice obserwowali z radością zabawę swoich pociech. Wyglądali na takich szczęśliwych. Dlaczego nasza rodzina nie może tak wyglądać? Nagle do pokoju wszedł tata Henry. Podskoczyłam i ukułam się kaktusem, który stał na białym, marmurowym parapecie. Było tak głośno, że nie byłam w stanie usłyszeć pukania do drzwi. Szybko otarłam łzy, ojciec wyłączył telewizję i nastała cisza. Mężczyzna miał smutny wyraz twarzy, a w jego oczach można było ujżeć łzy. Wiedziałam, że coś musiało się stać. Po chwili wymiany wzroku odparł:
__ __ __ __ __ __ __ __ __ __ __ _Jak się podoba? Mały dreszczyk emocjii? Z góry przepraszam za błędy i brak spójności. To moje pierwsze opowiadanie. Oczekujcie na kolejną część 😘
#NatalinaxD319 słów. 😘
CZYTASZ
Bezsilna
ActionGdy ich widzę, wszystko powraca. Cały ten ból, strach, niepokój. Czuję ich obleśne dłonie na moim ciele, ja nie chce. Nie mogę sobie stym poradzić, nie powiem nikomu, zabardzo się boję, że znowu to zrobią. Nie chce żyć, muszę że sobą skończyć ?!?!?