Video Games

5.5K 390 591
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- Jestem Kuroo Tetsurou, a ty? - zatrzymałem grę, oderwałem wzrok od swojej ukochanej konsoli i spojrzałem na stojącego przede mną chłopaka o kruczoczarnych włosach, ubranego w czarny dres. Na jego twarzy promieniał szeroki, głupkowaty uśmiech.

- Kim jesteś i czego chcesz? - warknąłem nieprzyjaźnie.

- Woah! Ale zimny! - roześmiał się nieznajomy i usiadł tuż obok mnie, na schodach przed moim domem.

- Jestem twoim nowym sąsiadem. Wczoraj się wprowadziliśmy. Liczę na twoją pomoc!

- Fajnie - odparłem beznamiętnie i powróciłem do swojej gry.

- Tylko tyle? - westchnął zawiedziony Kuroo. - W co grasz?- zerknął na ekran urządzenia, opierając brodę o moje ramię. Za blisko... - przeszło mi przez myśl.

- W grę.

- Nee, Kenma... Traktujesz tak wszystkich, czy tylko ja ci się nie podobam?

- Skąd znasz moje imię? - zmarszczyłem lekko brwi.

- Wiem o tobie wiele ciekawych rzeczy... - uśmiechnął się zadziornie. - No cóż, skoro nie zwracasz na mnie uwagi, to... - nagle złapał mnie za policzki, uniemożliwiając dalszą rozgrywkę.

- Hej! Co ty-?! - nie zdążyłem dokończyć, gdyż moje wargi zostały zamknięte przez usta Tetsurou. Nasze oczy były przez cały czas otwarte. Zauważyłem malutkie plamki w jego orzechowych tęczówkach. Kiedy mnie puścił, odepchnąłem go od siebie. Wylądował na plecach na zielonym trawniku. Zamrugał kilkakrotnie i ponownie się uśmiechnął. - Oszalałeś?! - zawołałem wycierając usta rękawem bluzy.

- Nie lubię być ignorowany. Co w tym złego?

- Jesteś... chory! - zmierzyłem go zimnym wzrokiem.

- Czuję się dobrze, ale miło, że się o mnie martwisz - puścił mi oko, wstając z ziemi.

- T-Ty...! - poczułem rumieniec na policzkach.

- No już, już... Jestem tak samo znudzony jak ty. Pobawmy się razem! - zaproponował, podając mi swoją dłoń.

- Wcale się nie nudzę! - zaprzeczyłem.

- Z mojej perspektywy wygląda to zupełnie inaczej - Ma rację. Nikt się ze mną nie zadaje. Nikogo do siebie nie dopuszczam... - pomyślałem, przygryzając dolną wargę. Ale to nie znaczy, że ze wszystkich ludzi musi to być właśnie on!

- Myślisz, że po tym, co przed chwilą zrobiłeś będę chciał się z tobą bawić? I co przez to rozumiesz? - posłałem mu nieufne spojrzenie.

- Hah! A to dopiero początek! - roześmiał się. - Miałem na myśli siatkówkę. Lubisz w nią grać?

- Siatkówkę? Czy ja wyglądam na maniaka sportu?

- Szczerze? Nie - parsknął. - Wyglądasz na zamkniętego w sobie nerda, ale to nie znaczy, że nie masz innych cech. Jesteś bystry, więc na pewno załapiesz o co chodzi!

Video Games (KuroKen)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz