Rozdział 29

244 21 55
                                    


Jej oto i mamy kolejny rozdział. Nie będę dużo pisać tu na górze, by nie robić spojlerów. Więc dokończę notkę na dole. :D Chcę bardzo poznać wasze opinie na temat tego rozdziału, więc jak zwykle będę wdzięczna za komentarze. :D 

Ps. Trzymajcie kciuki, bym dzisiaj kupiła bilet o 12 na 24k :D


*Danyoung*

Poszedłem do mieszkania Infinite z myślą, że pewnie Sungyeol chciał znowu porozmawiać o Jirze. Jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że to dwóch innych chłopaków chciało się ze mną widzieć. Nie miałem pojęcia, po co im byłem potrzebny. Stresowałem się, jak poprosili bym zasiadł na krześle naprzeciw Woohyuna i Myungsoo. Oni usiedli na kanapie i dzielił nas mały stolik. Miałem ochotę zwiać jak najszybciej.

- Co się stało? - Zapytałem nieśmiało.

- Mamy do ciebie kilka pytań związanych z Saeron. - A więc to tak. Podstępni byli, nie powiem.

- Słucham. - Stwierdziłem, że chcę chociaż wiedzieć, o co zamierzają pytać.

- Co ona robi w Seulu? - Zaczął stanowczo Myungsoo.

Zrozumiałem, że jakimś cudem musieli dowiedzieć się o jej wizycie u Sunggyu. Niestety byli w błędzie jeżeli myśleli, że mogą od tak wyciągnąć ze mnie wszystko w tym temacie. Byłem jej przyjacielem i to pewne, że miałem zamiar chronić jej tajemnice. Nie byłem też takim paplą jak Jimin, nie obrażając go. Dlatego też on nic nie wiedział. Tym razem tylko ja byłem wtajemniczony we wszystko i nie mogłem nic wyjawić, dopóki Saeron nie zapnie wszystkiego na ostatni guzik

- Myślicie, że wam coś powiem? Mogę jedynie zasugerować, iż pojechała tam w kilku sprawach, oprócz odwiedzenia waszego kumpla. A szczegółów wam nie zdradzę. - Postarałem się oto, by zabrzmieć przekonująco.

- Rozumiemy cię. Nie będziemy pytać o to, co chciała tam załatwiać. - Sprostował Woohyun. - Jako przyjaciele Sunggyu chcemy wiedzieć, czemu jego odwiedziła? To jakieś pożegnanie, na które go stać nie było?

Denerwowała mnie ich dociekliwość. Nie lubiłem od dawna Myungsoo, bo wiedziałem, że za bardzo narzucał się Saeron. O Woohyunie niby słyszałem wiele dobrego, lecz jakoś nie miałem pewności co do niego.

- Naprawdę nie mogę wam za wiele wyjawić. Może wasz przyjaciel wyjawi wam, co wydarzyło się. Ja sam nie wiem, na co ona się odważy. Może i być tak, że przyjdzie, ale nic nie będzie potrafiła zrobić, powiedzieć z tego co zaplanowała.

- Jesteśmy bardzo zestresowani. Wiemy, że oni powinni się dogadać. Mimo to, mamy obawy co do jej wizyty i niego.

- Nie macie o co się bać. – Uspokoiłem ich. – Cokolwiek się wydarzy, będzie dobrze. – Wiedziałem, że to im nie pomoże. Ja za to wierzyłem w te słowa całym sobą. Wiedziałem w końcu jak bardzo Saeron się poświęcała i w jakiej sprawie. Miałem nadzieję, że Sunggyu niczego nie odwali, bo po nim nigdy nic nie wiadomo.

*Riyeon*

Podczas jednego z okienek w zajęciach, rozeszłam się z Jimin, ona potrzebowała udać się do biblioteki, a ja chciałam coś sprawdzić. Udałam się w miejsce, koło którego bardzo często swego czasu przechodziłam. Szkoła baletowa. To w niej uczyła się, moja była przyjaciółka. Miałam marzenie, by wybiegła mnie przywitać. Gdyby nic się nie zmieniło, słuchałabym właśnie, jak to nudno jest na lekcjach beze mnie i Jimin. Jak to nie ma tam do kogo otworzyć ust. Niestety wiele się zmieniło, jednak ktoś wysłuchał moją prośbę.

Małe nieporozumienie |Infinite|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz