W ostatnich dniach Niall bardzo o mnie dbał. Mimo, że często musiał wychodzić, nie mogłam mu niczego zarzucić. Każdego dnia czułam się coraz lepiej, dzięki jego obecności. Do naszego wyjazdu zostało zaledwie pięć dni. Nie wiem nawet kiedy to tak szybko minęło. Przetarłam oczy i podniosłam się do pozycji siedzącej, a nagle do pokoju wszedł Niall z tacą w ręku. Podszedł do mnie z szerokim uśmiechem.
- Dzień dobry. - powiedział, po czym musnął moje usta.
- Hej. - uśmiechnęłam się.
Po chwili umieścił na moich udach śniadanie, które spożyłam w jego towarzystwie. Niall każdego dnia powtarzał mi, że wyglądam pięknie, chociaż czułam się coraz grubsza, przez ilość jedzenia, którą wpychałam w siebie.
- Renesmee Horan, czy zechciałabyś wybrać się ze mną dzisiaj do kina? - zapytał, a jego ton był bardzo poważny, przez co lekko się zaśmiałam.
- Niall Horan, czy ty właśnie proponujesz mi randkę? - odpowiedziałam naśladując jego ton.
- Może. - zbliżył swoją twarz do mojej.
- Więc może zechciałabym. - powiedziałam wpatrując się w jego błękitne oczy.
Przez kilka sekund obserwowaliśmy swoje tęczówki, aż w końcu oboje wybuchnęliśmy śmiechem.
- Kocham cię. - mruknął i pocałował mnie w usta.
- Ja ciebie też. - powiedziałam z uśmiechem.
Miałam wrażenie, że moje życie jest idealne. Takie, jakie wyobraża sobie każda mała dziewczynka. Codziennie budziłam się tylko po to, żeby zobaczyć jego uśmiech i poczuć jego dotyk. Mimo czasu, nadal czułam, że z każdym dniem kocham go coraz bardziej.
Blondyn wstał i skierował się do wyjścia.- Jak będziesz gotowa, zejdź na dół. - powiedział z uśmiechem i opuścił pomieszczenie.
Zdjęłam z siebie ciepłą kołdrę i skierowałam do łazienki, po drodze zabierając z szafy czystą bieliznę. Weszłam pod strumień ciepłej wody i rozprowadziłam po całym ciele żel kokosowy, a włosy umyłam cytrynowym szamponem. Całą pianę spłukałam i wytarłam moją skórę ręcznikiem przyjemnym w dotyku. Ubrałam na siebie bieliznę i wysuszyłam włosy. Opuściłam łazienkę i ubrałam się w jakieś przypadkowe ciuchy, którymi okazały się być szare dresy i biała bokserka. Włosy związałam w luźnego koka i zeszłam na dół. Skierowałam się do salonu, z którego dobiegały jakieś odgłosy. Niall siedział na kanapie, wpatrzony w ekran telewizora. Słysząc moje kroki, odwrócił się i zmierzył moje ciało wzrokiem, po czym wykrzywił usta w uśmiechu.
- Pięknie wyglądasz. - powiedział wyłączając urządzenie i podchodząc do mnie.
- Niall. - zerknęłam na mój ubiór - Mam na sobie za duże dresy, bokserkę i włosy związane w "coś". - zaśmiałam się - Wcale nie wyglądam pięknie.
- Masz rację. - wzruszył ramionami - Nie wyglądasz pięknie. - podszedł bliżej i złapał za moją dłoń - Wyglądasz idealnie. - pocałował zewnętrzną jej stronę.
Rozpływałam się coraz bardziej z każdą sekundą. Chyba każda kobieta, ubrana jedynie w dres, bez żadnego makijażu i idealnie ułożonych włosów, chciałaby usłyszeć od swojego męża takie słowa. Każda kobieta powinna czuć się wyjątkowo, dzięki mężczyźnie, w oczach którego jest idealna.
- Gotowa? - zapytał, chowając kosmyk moich włosów za ucho.
- Tak. - przytaknęłam.
Skierowaliśmy się do wyjścia, gdzie ubraliśmy buty i opuściliśmy nasz dom. Wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy w kierunku pobliskiego centrum handlowego. W tle słychać było piosenkę, wydobywającą się z radia, której słowa głośno śpiewaliśmy.
CZYTASZ
Friend is secret. ||Niall Horan
Fanfic[SKOŃCZONE✔] Życie popularnej dziewczyny w szkole zostaje przewrócone o 180 stopni, gdy poznaje chłopaka o imieniu Niall. Okazuje się, że blondyna i Renesmee bardzo dużo łączy. Mają podobne zainteresowania, takie samo poczucie humoru i wolny czas sp...