Następnego dnia sprawdziłam telefon. Nic.
Trzeciego dnia sprawdziłam wiadomości. Nic.
Dwudziestego pierwszego dnia sprawdziłam telefon. Nic.
Zaczęłam myśleć: „Może to ja powinnam do niego napisać? Ale co ja mu napiszę? „Sory, że cię wystawiłam, ale byłam głupia"? Ta jasne, to na pewno zadziała"
Pięćdziesiątego czwartego dnia sprawdziłam wiadomości. Nic.
Siedemdziesiątego drugiego dnia sprawdziłam telefon. Nic.
Sto trzydziestego dnia sprawdziłam wiadomości. Nic.
Przeglądając portal społecznościowy trafiłam na zdjęcie Mateusza całującego z Karoliną. W opisie zdjęcia widniał napis:
„Kocham Cię, mój misiaczku. Jesteśmy razem już 2 lata! Tak się cieszę, że to już nasza druga rocznica. Teraz wiem, że nic i nikt nas nie pokona. Kocham Cię za to jaki jesteś! <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3"
Nie spałam 28 osiem nocy, każdej myślałam o nim.
Dwieście dwudziestego czwartego dnia sprawdziłam telefon. Nic.
Trzysta pierwszego dnia sprawdziłam wiadomości. Nic.
Trzysta sześćdziesiątego piątego dnia sprawdziłam telefon. Nic.
Czterysta trzydziestego dnia sprawdziłam wiadomości. Nic.
Pięćset pięćdziesiątego dnia sprawdziłam telefon. Nic.
Siedemset dwudziestego dnia sprawdziłam wiadomości. Nic.
Straciłam dwójkę przyjaciół. Podobno obydwoje byli we mnie zakochani. Odwzajemniałam uczucia tego niewłaściwego z nich. Bo tak naprawdę zakochał się we mnie Bartek.
Nic z tego nie będzie, ponieważ ile Mateusz, by mnie nie ranił i tak zawsze będę o nim pamiętała. Przez kolejne dwa lata i kolejne, i kolejne, i kolejne...
ZAWSZE.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Pragnę podziękować wszystkim, którzy czytali moją książkę oraz wytrwale gwiazdkowali i komentowali. Szczególnie chcę podziękować whitee_01.
Twoje słowa podążały ze mną przez całą książkę i to dzięki nim, byłam w stanie zakończyć porządnie książkę. Dziękuję Ci jeszcze raz!
Mam pewien zarys kontynuacji opowiadania, ale nie wiem, czy warto to zaczynać, jeśli mam takie poparcie.
xoxoxoxoxoxo,
vvikusia
CZYTASZ
Internetowa przyjaźń
Fiksi RemajaCzy wy też tak macie, że niektóre dni znosicie okropnie, ale wtedy pojawia się osoba, dzięki której się śmiejemy jak najęci? Ja tak. I chcę wam przedstawić historię pewnej dziewczyny związanej z taką osobą. "-Musisz do niego napisać on jest świetny...