47. Ona należy do mnie.

224 36 8
                                    

- To już ostatnie pudło? - zapytałam wpuszczając do domu Ryana.

- Tak. - odparł.

- Postaw je tam w rogu. - wskazałam palcem - Dziękuję, że mi pomogłeś. - uśmiechnęłam się.

- Drobiazg. - szeroko się uśmiechnął - Jak sobie radzisz? - zapytał kierując się do salonu.

- W porządku. - odparłam - Zostaniesz dzisiaj na obiad? Wpadną rodzice.

- W sumie nie mam żadnych planów. - odparł.

- To super, czasem czuję się trochę samotna, sama w tym dużym domu. - westchnęłam - Nie mogę doczekać się porodu.

- Ile to jeszcze zostało? - zapytał.

- Cztery miesiące, a czuję się jak wieloryb. - zaśmiałam się.

- Znasz płeć?

- Nie. Wolimy, żeby to była niespodzianka. - uśmiechnęłam się - A jak z tobą i Rosaline? - zapytałam.

- O tym chciałem z tobą porozmawiać. - usiadł na kanapie - Chcę jej się oświadczyć. - powiedział po chwili.

- To cudownie! - pisnęłam.

- Za tydzień wraca z delegacji, dlatego chcę to jakoś rozplanować, ale sam nie wiem jak.

- Nie planuj tego. - wzruszyłam ramionami - Wszystko, co spontaniczne, wychodzi najlepiej. - odparłam.

^^^

Usiedliśmy przy stole i po chwili zaczęliśmy spożywać zapiekankę przygotowaną przeze mnie. Wtedy zaczęłam zastanawiać się co robi Niall, jak się czuje, czy też o mnie myśli... Bardzo mi go brakowało. Z każdym dniem tęskniłam za nim coraz bardziej.

- Renesmee, nałóż sobie jeszcze. - powiedziała mama.

- Najadłam się. - powiedziałam klepiąc swój okrągły brzuch.

W głowie miałam jego niebieskie oczy, farbowane blond włosy i uroczy uśmiech. Nawet nie zauważyłam, kiedy do moich oczu zaczęły napływać łzy.

- Przepraszam. - wstałam od stołu i udałam się do łazienki.

Wyjęłam z kieszeni telefon i wybrałam numer do Nialla. Tak bardzo chciałam znowu poczuć jego obecność.

N I A L L

Zagrałem kawałek na gitarze i zanuciłem słowa piosenki. Szybko złapałem za ołówek i przeniosłem wszystko na kartkę papieru. Ta piosenka była o Renesmee, jak każda inna. Tak bardzo mi jej brakowało. Chciałem poczuć zapach jej miętowego szamponu, dotknąć jej delikatnej skóry, całować jej miękkie usta i po prostu z nią być. Zastanawiało mnie co robi, kiedy ja o niej myślę... Zapisałem jeszcze kilka słów, które i tak po chwili skreśliłem. Nagle mój telefon zaczął wibrować.

- Halo? - odparłem.

- Cześć, Niall. - usłyszałem jej głos.

- Hej. - uśmiechnąłem się - Właśnie o tobie myślałem.

- Tęsknię. - pociągnęła nosem.

- Nie płacz, proszę. - przymknąłem oczy - Zostały nam cztery miesiące, szybko zleci. - odparłem.

- Aż cztery miesiące. - jęknęła - Nie mogę się doczekać.

Friend is secret. ||Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz