3-Czary czy żarty

1 0 0
                                    

Jechaliśmy windą w górę, w górę i w górę. Ten hotel nie wydawał się taki wysoki.. Kobieta, niby spokojna, ale z oddechem jakbym mógł jej coś zrobić.   Czy to nie ja powinienem być przerażony? Myślałem.. Nic innego mi nie zostawało poza stresem. Nie jestem nieśmiały, więc od razu pomyślałem by popytać tą kobietę o kilka rzeczy.

- Nazwała mnie pani czarodziejem.. Ale ja nim nie jestem. Naprawdę, nawet nie wierzę w ich istnienie. - Tak.. Mimo tego wszystkiego co się stało, to wszystko można logicznie wytłumaczyć. Oprócz tego faceta z pustką w głowie. - Więc, może mi pani wytłumaczyć o co chodzi? Może jednak to te zgłoszenia, a ja muszę przyswoić się do sytuacji.?

- Nie chłopcze. Jesteś czarodziejem.- Odpowiedziała prawie po tym jak skończyłem mówić. Ale za to bardzo spokojnym tonem.- Inaczej by mnie tu nie było. Widzisz, na świecie jest wiele czarownic. Ale było ich więcej, cóż wyginęły. Teraz żyjemy w zakonach, ukrywając się w różnych miejscach na świecie.

- Zakonach? A czarne msze też macie?

Spojrzała na mnie niezbyt rozsmieszona tym co powiedziałem.

-Nie, a teraz do sedna panie żartownisiu. Nasz zakon zajmuje się przepowiedniami. W aktualnej,  była mowa o tobie. Na początku myślałyśmy, że będziesz płci żeńskiej. 

-E, bo Przepowiednia tak powiedziała?- Przerwałem kobiecie.

-Nie, bo każda istota wykorzystująca magięjest płci żeńskiej. Nie ma Czarodziejów.. Jesteś jedyny.

-Skoro jestem jedyny to może jest to pomyłka, a ja jak nie byłem, tak nie jestem czarodziejem?- znowu przerwałem kobiecie.

-Nie. Nie ma mowy o pomyłce. I proszę nie przerywaj mi. Z resztą zaraz dojedziemy do innych. Poczekaj chwilę.

- Nie powinniśmy już byli dojechać? Przecież ten budynek nie jest taki wielki. I, yhh przepraszam, ale jakich innych?

-Yh. Zobaczysz.

Drzwi windy gwałtownie otworzyły się a ja mogłem spoglądać na wielki apartament. Chwila, nie ma korytarza? Winda od razu wiezie do apartamentu? No dobra, w końcu
XXI w. Wszedłem do pokoju trochę za szybko.. 'Za szybko' wnioskuję po tym, że się wywaliłem przed nogami jakiejś dziewczyny.

Spadłem na głowę. Dosyć mocno przywaliłem, bo przez chwile nie wiedziałem co się dzieje.

- Czy mu leci krew?
..
-No nieźle przywalił.

-... Odsunąć się bo,
* spojrzałem w górę *
Stała na de mną dziewczyna w sukience. Pewnie myślała ze patrzyłem się na jej.. Em... Tak. W zasadzie nie widziałem, nic. Ale i tak zostałem kopnięty w wcześniej nabytą ranę. Właściwie kto to był?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 05, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Czarownik?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz