Akt I Scena I

707 40 5
                                    

Sypialnia Melchiora. Melchior siedzi przy biurku i rozwiązuje trudne zadanie z matematyki. Do pokoju wbiega Romeo.

Romeo
Melchiorze, och, Melchiorze
Nudzi mi się.

Melchior
Przedrzeźnia
Romeo, och, Romeo
Zamknij mordę.

Romeo
Bracie, czy ty musisz się tak zachowywać?
Zębami zgrzytać i słów złych nadużywać?

Melchior
Wzdycha
Wybacz mi, bracie.
Zły jestem na wszystkich i na ten świat cały
Przez belferki, które zadań domowych
nam pododawały.

Romeo
Nie szkodzi. Przywykłem już przez te lata do docinek twoich,więc brat twój najwspanialszy już się ich nie boi.
Pokaż mi jednak, kochany bracie
Co to za temat trudny taki macie?

Melchior podaje Romeowi podręcznik. Ten go czyta, po chwili zdziwiony podnosi wzrok.

Romeo
To dziwne.
Jak wy tu zadania poobliczać chcecie.
Skoro w zapisie ani jednej cyfry nie znajdziecie?

Melchior
Za młody jeszcze jesteś, by znać nauki moc.
Idź pograj na dworze, póki jeszcze nie noc.

Romeo
Ale właśnie nie ma co robić na tej dworskiej glebie.
Więc do zabawy chcę zaprosić ciebie.

Melchior
Jeśli tak ci zabawy bardzo wręcz brakuje
To wiedz, że rodzina Ferrari
Imprezę organizuje.

Romeo
Ferrari? Tfu...
Ta ich hołota to nie jest rodzina.Swymi poglądami wszystkie standardy zrywa.

Melchior
Więc wyzwanie ci rzucam:
Jeśli na Ferrarską imprezę się włamiesz
Śmieci z domu przez miesiąc wyrzucam.

Romeo
Zatem zakład przyjmuję.
Mam tylko nadzieję, że nie kłamiesz
I kota w worku nie kupuję

Melchior
Czy ja cię kiedyś okłamałem?
Obiecałem,
Więc wyrzucę śmieci.
Ale śpiesz się, bo czas szybko leci.

Romeo
Lepiej już pójdę, bo jeszcze cały zleci.
Chodź zaraz na dwór, odpocząć musisz
Bo w końcu się przy tej matmie zadusisz

Melchior
Dobrze już, dobrze, za chwilkę skończę
Nim jeszcze bardziej się w matmie zaplączę.

Romeo wychodzi.

Romeo i JulianOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz