-Jak!? Z kąd !? - wykrzyczałam.
W tym momencie w mojej głowie było tysiące pytań. Czy są mili? Może to jacyś bogacze? A z kąd on ma to wogóle wiedzieć? Może się mylić.
- Ymm...
Ręce mu się pocą, szybciej mruga , jest zestresowany!
- Czy oni są fajni? - zapytałam
- Takkkk... jak...bby..- powiedział niepewnym głosem.
- Mów prawdę! - krzyknęłam ze łzami w oczch.
-Nnn...ii...ee - szepnął.
-A kim oni wogóle są? Zapytałam już troszę łagodniej.
- To.... Harley Quinn i Joker.
Moje oczy zrobiły się gigantyczne , a żołądek zrobił fikołka.
-Oonii- pisnęłam
No tak mi się wydaje. Wiesz na ręce masz inicjały ,, H.Q J ''.
- Masz rację. Ja tam pójdę, mogę nawet ryzykować swoim życiem!!
- Nie Annie nie rób tego!
Ale było już zapóźno.
Biegłam przed siebie, dobrze wiem gdzie mieszkają Alan jest policjantem. Otworzyłam drzwi od bloku i zaczęłam wchodzić po schodach, postanowiłam spróbować na ostatnim piętrze i udało się za pierwszym razem. Otworzyłam drzwi i nagle ujrzałam stojącego przede mną Jokera który celuje we mnie bronią.
- Jaaa..jnią...- próbowałam coś wydusić
-Zamknij się- odrzekł sucho
- Harley masz nową zabawkę - krzyknął
Usłyszałam stukotanie opcasów nasza Harley powoli schodziła ze schodów, nagle mnie zobaczyła uśmiechnęła się do mnie i spojrzała na Jokera,zaczęła się psychopatycznie śmiać ,a ten razem z nią.
-Idziesz ze mną!-odparła
Grzecznie za nią poszłam, szliśmy do jakiejś piwnicy, przywiązała mnie do krzesła. Jakoś dziwnie się jej dałam! Nie wiem przy niej czółam się bezpiecznie i czułam że nic mi nie zrobi. Annie jesteś głupia przeciesz to psychopatka zaraz cię zabije.
-Hmm.. jak masz na imię kochana- zaśmiała się.
-Jestem Annie. Annie Collins
-Heh to jakiś żart
- Ymm czemu?
Nagle w jej oczach zobaczyłam..... łzy!?! Psychopatka i morderczyni płacze!?!
CZYTASZ
Annie? / J. H.Q A.Q
Hayran KurguAnnie córka przestępców, w wieku czterech lat zgubiła się. Pewna rodzina ją przygarnęła, i zmieniła nazwisko dziewczynka nie była niczego świadoma, jednak pewnego dnia zaczęła się zastanawiać co oznacza jej tatuaż który ma od dzieciństwa...... Czy A...