Czwarte zadanie ,, Zabić człowieka''.
Zawsze zastanawiam się jak usłyszę w wiadomościach o morderstwie jak taka osoba się czuję po dokonaniu tego czy odczuwa satysfakcję lub wyładowuje tak swój gniew czy też odczuwa po tym wyrzuty sumienia lub spływa po nim to niczym woda. Nigdy nie sądziłam, że ja kiedyś będę musiała uczestniczyć w takim czymś. A teraz będę jedną z nich.
Kuba jechał przed siebie myśląc o czymś cały czas. Wyjechaliśmy z miasta i jedynie co mogłam podziwiać to lasy i pola otaczające nas. Obiecałam sobie, że nie będę już płakać, bo jedynie bardziej się dołowałam tym wszystkim. Tak też zrobiłam jak czułam łzy, które się zbierały od razu je przeganiałam. Musiałam udowodnić sobie i Kubie, że też potrafię być silną kobietą.
Dojechaliśmy do opuszczonych magazynów, Kuba skręcił w jedną z alejek. Nawet nie wiedziałam dlaczego jesteśmy w takim miejscu. Czyżby on na prawdę chciał kogoś zabić?.
- jesteśmy na miejscu - popatrzył na mnie szukając czegoś na twarzy mojej
- co tu robimy?
- pamiętasz jak mówiłem ci, że jeszcze cię zaskoczę nie raz?
- no pamiętam, ale co to ma do tych magazynów
- no właśnie dużo ma
- nie rozumiem cię
- chodź sama zobaczysz, ale od razu mówię nie będzie zaciekawie
- dam radę
- wiem o tym
Wysiedliśmy i poszliśmy wzdłuż magazynów. Zatrzymaliśmy się przed wielką halą.
- to tu, chodź nic ci nie grozi tutaj - wszedł do hali i odwrócił się czekając na mnie
Przeszliśmy kawałek gdzie były drzwi jak do garażu. Kuba zapukał kilka razy po czym drzwi otworzył blondyn o zielonych oczach.
- Kuba brachu pamiętasz o nas, ooo widzę że nie jesteś sam, zapraszam do środka
Po przekroczeniu chciałam wyjść jak najszybciej tego widoku nie zapomnę nigdy. Do sufitu były przyczepione haki, a na nich wisieli ludzie. Przy każdym stał ktoś i albo go bił albo groził bronią. Nie wiem dlaczego, ale chwyciłam Kubę za rękę co odwzajemnił. Każdy z ludzi miał coś w ustach przez co nie mogli nic mówić niektórzy co tam byli już nie żyli pewnie dlatego nikt nie stał obok nich. Widok ten był przerażający i nawet wrogowi nie życzę tak skończyć jak oni.
Resztę drogi patrzyłam na ziemię nie mogłam już patrzeć na tych ludzi i oprawców.
Weszliśmy do innego pomieszczenia, gdzie podszedł do nas mężczyzna już starszy. Przytulił się z Kubą na powitanie i popatrzył na mnie i na nasze załączone ręce od razu puściłam jego dłoń.
- wujku to jest Maja moja znajoma - znajoma ?
- witam cię i przepraszam za taki widok ostatnio mamy więcej zleceń
- zleceń?
- wujek jest płatnym mordercą
- aha okey - płatny morderca ?
Masakra kuzyn diler, a jego chyba ojciec to płatny morderca mający własną firmę do zabijania nic nowego co by mnie zaskoczyło. Ja chcę do domu i do mojego łóżka.
- to co cię sprowadza do mnie ?
- no wpadliśmy z Mają
- co?
- co? - powiedzieliśmy z jego wujkiem razem
- nie o to mi chodzi po prostu gramy w grę
- o nie mój drogi znowu to grasz?
- nie gram tak tylko wziąłem udział i mamy gorsze zadania no nie będę udawał wujek muszę kogoś zabić
- haha ty zabić chłopcze nawet muchy bym ci nie dał zabić
- potrzebuje dowodu jakiegoś że go zabiłem
- masz - wyciągnął z kieszeni jakiś dowód osobisty kogoś - on już nie żyje od jakiś trzydziestu minut więc masz zaliczone zadanie w tej grze
- dzięki jesteś wielki
- dobra zbierajcie się stąd
Pożegnaliśmy się i wyszliśmy innymi drzwiami żeby jak to nazwał jego wujek oszczędzić dziewczynie psychikę.
W ciszy doszliśmy do auta gdzie od razu ruszyliśmy, bo czas nas gonił.
- jak się czujesz? - oderwałam wzrok od widoków i spojrzałam na Kubę
- jakoś się trzymam, ale wiem że jutro będzie źle ze mną
- jesteś silna dasz radę
- mam nadzieję, a ten twój wujek to ojciec tego twojego kuzyna?
- tak
- fajną masz rodzinę
- no mam - zaczął śmiać się więc uśmiechnęłam się smutno i dalej patrzyłam przed siebie.
CZYTASZ
Moja Wielka Niebezpieczna Miłość
Teen FictionCzy zwykłe wakacje odmienią życie Mai? Czy okrutna przeszłość podąży za nią? Czy przez nienawiść popełni błąd? Czy wybierze niebezpieczną sekretną miłość? Tego wszystkiego dowiesz się czytając! Z góry przepraszam za wszystkie błędy:) Okładkę wykonał...