Tattooed heart • Ziall ✔

43

Błądziłem przez kilka godzin, by pod wieczór trafić do domu. Zayna nie było, nawet nie zastanawiałem się gdzie jest.

Stanąłem przed lustrem w przedpokoju. Moje oczy były czerwone i opuchnięte od płaczu. Nie mogłem się pozbierać czy przyzwyczaić do myśli, że Zayn i Mili..

On robił to z nią, gdy był ze mną. Wychodził do niej i wracał by zjeść ze mną kolacje i uprawiać seks.

Do tego nawet nie wiedzą czyje to dziecko. Czy Liama czy Zayna.. Czułem, że nie mogę być z osobą, która mówi mi że mnie kocha by co chwila latać na seks do kobiety swojego przyjaciela.

Przebrałem się w zwykłą koszulkę i narzuciłem czarną bluzę. Złapałem plecak wrzucając do niego kilka sztuk ubrań, a z kuchni wziąłem coś do jedzenia. Z szafki wyjąłem plik banknotów wciskając go po chwili do plecaka pomiędzy ubrania.

Zobaczyłem jedną z kilku komórek na blacie. Złapałem telefon i ruszyłem do wyjścia. Naciągnąłem kaptur na głowę i gdy tylko wszedłem w las, usłyszałem auto zatrzymujące się pod domem.

Przysiadłem pod drzewem tak, że widziałem jeszcze zarys domu.

Wyjąłem komórkę z kieszeni bluzy i wpatrywałem się w nią chwile. Wybrałem numer i wbiłem wzrok w dom obserwując wchodzącego do niego Zayna.

- Policja słucham - odezwała się kobieta po drugiej stronie.

- Jest tutaj zbieg z więzienia. Zayn Malik - powiedziałem z lekko ścisniętym gardłem.

- Jest Pan w niebezpieczeństwie?

- Jestem bezpieczny, nie widzi mnie - wyszeptałem odwracając wzrok.

- Czy może Pan podać adres? - spytała a ja wykonałem prośbę - Pana godność..?

Szybko rozłączyłem się i położyłem telefon na ziemi i złapałem kamień uderzając nim kilka razy w komórkę. Chciałem mieć pewność, że nie będzie działał.

Wiedziałem, że nie mam szans bez Zayna, ale muszę spróbować. Bo nie mogę z nim być. Nie chce.

Wstałem z ziemi wycierając pojedyńcze łzy, które spłynęły po moich policzkach.

Po parunastu minutach marszu pomiędzy drzewami, zobaczyłem pędzące po pobliskiej drodze radiowozy. Zacisnąłem wargi starając się zignorować poczucie winy. To on mnie zranił bardziej. Ja się tylko odwdzięczyłem.