Udało się! Mamy rozdział. Kto się cieszy? :D Zapraszam do przeczytania oraz zerknięcia na nową okładkę (co o niej myślicie?)
*******
- Że co? - zmarszczyłam brwi.
- Nie będę się powtarzać. - powiedział z lekkim uśmiechem.
- Nie wyrażam zgody. - położyłam ręce na biodrach.
- Szkoda, nie masz wyboru, już wszystko zaplanowane. - pokręciłam przecząco głową.
- Nie. Mam ci to przeliterować?
- Oj, Alisa. To nie jest nic wielkiego. - mój rozmówca wywrócił oczami zirytowany moją postawą.
- Nie ma mowy.
- Jak mam Cię przekonać?
- Było mi o tym wcześniej powiedzieć, a nie dopiero teraz - mruknęłam.
- Alisa, do cholery! Nie zachowuj się jak jakaś księżniczka.
- A właśnie, że będę - odparłam po czym usiadłam na brzegu łóżka.
- Shimizu... - usłyszałam swoje nazwisko i już wiedziałam, że miarka się przebrała.
- Taaak? - zapytałam przeciągle.
- To twoja ostatnia szansa zanim użyję siły. - Akashi patrzył na mnie spod przymróżonych powiek. Prychnęłam na jego słowa, akurat przecież nic mi nie zrobi.
- Wiesz, jakoś nie mam ochoty się zgadzać. - czerwonowłosy podszedł do mnie i się pochylił.
- To twój obowiązek, powinnaś mi dziękować za to, że wszystko załatwiłem.
- Gdybyś powiedział mi wcześniej to sama bym wszystko zorganizowała.
- No napewno. - chłopak odsunął się.
- Dobra zrozumiałam.
- Szkoda, że dopiero teraz.
- Mhm..
- Mam nadzieję, że nie wykręcisz żadnego numeru.
- Pff.. że niby ja?
- Alisa... - mruknął ostrzegawczo, a ja wyrzuciłam swoje ręce w górę.
- Przecież już powiedziałam, że się zgadzam. I żeby mi to było ostatni raz...
- Oczywiście - Akashi mruknął sarkastycznie wywracając oczami.
- To się nie dzieje naprawdę.. - wymamrotałam pod nosem.
- Jesteś naszą menagerką, więc nie narzekaj bo to twój obowiązek. Masz być gotowa jutro o 6:00 - powiedział zanim wyszedł, a ja jęknęłam w poduszkę. Nie sądziłam, że bycie menagerką może być takie uciążliwe.
CZYTASZ
Akashi Seijūro xOC
Fanfiction- Tęsknię.. - Za kim? - Za nim... - Przecież nawet nie byliście razem.. - No właśnie, tęsknię za czymś czego nie było.. Wolno pisane.