Rozdział 12

1.6K 65 2
                                    

          Obudziły mnie wdzierające się do mojego pokoju promienie słoneczne. Obróciłam się na bok i przykryłam głowę poduszką z zamiarem ponownego uśnięcia, kiedy do mojego pokoju wparował Liam, krzycząc żebym się ubierała, bo zaraz jedziemy na wywiad. Szybko podniosłam się z łóżka. Przecież ja nawet nic nie umiem z tego tekstu. Wyciągnęłam z garderoby niebieską koszulę w czarną i białą kratkę, i czarne spodenki do kolan. Weszłam do łazienki. Przemyłam twarz wodą i ubrałam się w uprzednio naszykowane ciuchy. Włosy przeczesałam i zostawiłam rozpuszczone. Weszłam do pokoju, wzięłam torbę i scenariusz, następnie wybiegłam do salonu.

     -Szybko za pół godziny mamy być na miejscu-Liam poganiał wszystkich-Bella na stole w kuchni masz kanapki-powiedział zbierając kartki z podłogi.

Weszłam do kuchni i zaczęłam szukać wzrokiem kanapek, o których mówił Liam.

     -Liam nie ma tu żadnych kanapek!-krzyknęłam.

     -Jak to nie ma?-usłyszałam jego kroki-Przecież sam ci je tu zostawiłem-wszedł do kuchni i wskazał palcem na pusty talerz.

     -Niall!-krzyknął-Gdzie są kanapki za stołu!?

     -Można powiedzieć, że...!-zająkał się-U mnie w brzuchu!

Brunet kipiał gniewem.

     -Niestety musisz zjeść coś innego. Sprawdź w lodówce-powiedział i wyszedł-Louis wstawaj z tej kanapy!

Podeszłam do lodówki i otworzyłam ją.Wzięłam serek czekoladowy i szybko zjadłam, a na drogę chwyciłam dwie mandarynki. Wyszłam z kuchni wkładając je do torby. W salonie zastał mnie taki widok:

Zayn stał przed wielkim lustrem i poprawiał sobie włosy. Niall siedział przy stoliku i dojadał jakąś papkę z miseczki. Harry chodził po całym salonie zaglądając w przeróżne miejsca. Chyba czegoś szukał? A Louis siedział rozwalony na fotelu i przełączał kanały w telewizorze. Natomiast Liam stał pod drzwiami i z politowaniem kręcił głową.

Stanęłam obok niego.

     -Idziemy?-spytałam.

     -Idziemy. Tylko najpierw zaciągnij tych idiotów do busa-westchnął.

     -Dobra chłopaki idziemy-klasnęłam w dłonie, a oni nic-Hej!-nadal byli zajęci sobą.

Podeszłam do Louisa i wyrwałam mu pilota z dłoni, wyłączając telewizor.

     -Ej! Ja to oglądałem!-krzyknął.

     -Właśnie. Oglądałeś.

Chłopak ze wściekłą miną podszedł do Liama.

     -Harry?-stanęłam obok niego-Czego szukasz?

     -Telefonu-odpowiedział zaglądając pod poduszkę.

     -Poszukasz jak wrócimy-chwyciłam go za ramię.

     -Ale...-zaczął.

     -Idziemy-oznajmiłam i to samo zrobiłam z blondynem. Ten zdążył jeszcze chwycić swoją papkę-Zayn wyglądasz ślicznie-powiedziałam przechodząc obok lustra.

     -Skoro te słowa wychodzą z ust dziewczyny. To musi to być prawda-uśmiechnął się i ruszył za nami.

Puściłam chłopaków i wszystkich wypchnęłam na korytarz. Zjechaliśmy na dół i od razu wsiedliśmy do busa, w którym siedział kierowca. Liam usiadł z przodu obok niego. Zayn w środku, a obok niego Louis. Natomiast Niall i Harry usiedli na końcu. Oboje od stron szyb, więc ja musiałam usiąść na jedynym wolnym miejscu pomiędzy nimi. Klapnęłam na swoje miejsce i wyjęłam z torby arkusze. Zaczęłam przeglądać, było tego do grona. Przeczytałam jedno z pytań.

Niesamowite Spotkanie-One DirectionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz