II Rozdział 22

115 12 0
                                    

Witam wszystkich ponownie! 💕

Na wstępie bardzo chciałabym przeprosić za tak długą przerwę. Zaczął się rok szkolny, nauka, egzaminy.. Nie miałam w ogóle czasu, żeby wchodzić na wattpada. Jednak teraz postanawiam się poprawić :) Rozdziały będą dodawane (mam nadzieję) regularnie, a za jakiekolwiek opóźnienia przepraszam już teraz :( Pewnie i tak już nikt nie czyta tej książki, ale postanowiłam, że mimo wszystko ją skończę. A dla tych, którzy cierpliwie czekali (pewnie i tak nie ma takich osób) to życzę miłego czytania! :*

_________________________

Wszyscy poszliśmy spać dosyć późno. Z Justyną dalej się do siebie nie odzywamy. Jestem na nią mega wkurzona. Kiedy się obudziłam była godzina 9:18. Trudno.. Dzisiaj w sumie i tak nie miałam zamiaru iść do szkoły. Chciałam wstać z łóżka, jednak nie mogłam. Poczułam rękę na moim brzuchu i ciepło na plecach. Od razu odwróciłam się w tamtą stronę.

- Spokojnie, to tylko ja - rzekł blondyn, podpierając swoją głowę ręką.

- Eryk, a mam takie pytanie.. Co ty do cholery robisz w moim łóżku? - zapytałam zaskoczona. Tego bym się nie spodziewała.

- Nie mogłem zasnąć na kanapie, więc przyszedłem do Ciebie. Tak słodko spałaś, że nie miałem serca Cię budzić.

- Jaki dobroduszny się znalazł. A nie pomyślałeś czasem, że może ja Ciebie tutaj nie chcę? - podniosłam brwi do góry. Ku mojemu zdziwieniu chłopak przyciągnął mnie do siebie i przytulił.

- Dobrze wiem, że o tym marzyłaś - cmoknął mnie w czoło. Leżeliśmy tak dłuższą chwilę. Muszę przyznać, że było całkiem przyjemnie.

- Dobra, czas już wstawać - wyswobodziłam się z uścisku blondyna i wstałam z łóżka. Podeszłam do szafy, z której wyciągnęłam bieliznę oraz leginsy i luźną bluzkę na ramiączkach. Już miałam wychodzić z pokoju, ale nagle się odwróciłam i zadałam mu pytanie - A ty dlaczego nie wstajesz?

- Bo mam śliczne widoki i jakoś mi się nie śpieszy, żeby wyjść z tego łóżka - poruszył znacząco brwiami. Rzuciłam krótkie "palant" i wyszłam z pokoju. W łazience zamknęłam się na klucz, po czym przebrałam w przygotowane ubrania i uczesałam.

- Masz niezłą bieliznę, skarbie - powiedział Eryk nonszalanckim głosem, gdy wróciłam do pokoju. Grzebał właśnie w mojej szafie z bielizną. 

- Nie przeznaczona dla Ciebie - syknęłam, zła na niego - A na pewno już wybij sobie z głowy, że mnie w tym zobaczysz - skrzyżowałam ręce pod biustem, uważnie się mu przyglądając. 

- Jeszcze się przekonamy. Nigdy nie mów nigdy - uśmiechnął się cwaniacko, odwracając w moją stronę, ja natomiast przewróciłam tylko oczami i zeszłam na dół do kuchni coś zjeść. 

Myślałam, że Eryk pobiegnie zaraz za mną, jednak się myliłam. W sumie to i lepiej, może chociaż na chwilę od niego odpocznę. Postanowiłam zrobić sobie dzisiaj na śniadanie jajecznice. Wyciągnęłam jajka z lodówki i zaczęłam ją przygotowywać. Po kilku minutach była gotowa. Zrobiłam jeszcze do tego kawę, po czym usiadłam przy stole i zaczęłam jeść.

- Co ty tu robisz? Nie powinnaś być przypadkiem w szkole? - zagadnął ziewający Tomek, schodząc ze schodów, na co się lekko zaśmiałam.

- Zaspałam - wzruszyłam ramionami - A ty od kiedy masz zamiar zacząć do niej chodzić?

- Zadajesz trudne pytania - zaśmiał się - A tak na poważnie, to pewnie od jutra albo za dwa dni najpóźniej - przerwał na chwilę, po czym dodał - Możesz mi wytłumaczyć, co tu w ogóle robi Eryk? 

Zazdrość, Przyjaźń, Miłość (1&2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz