Rozdział 18

1.5K 61 0
                                    

          Dzisiejszej nocy nie spałam za wygodnie. Z tego poranek też nie był za wspaniały. Jak powoli się przebudziłam czułam lekkie kłucie w policzek. Pokręciłam głową, ale nic to nie dało. Kiedy otworzyłam oczy, ujrzałam uśmiechającą się do mnie z naprzeciwka Nikol. W ręce trzymała telefon i robiła zdjęcia, chyba.

     -Uśmiech-powiedziała, a ja ujrzałam migawkę oślepiającą moje biedne oczka, odruchowo je przymrużyłam-Ale ślicznie wyglądacie-przyłożyła dłoń do policzka i zrobiła słodką minkę. Spojrzałam na nią zdezorientowana.

     -Co?-spytałam.

Blondynka podeszła do mnie i pokazała mi zdjęcie, na którym leżałam wtulona w Harrego. Siedziałam mu na udach. Nogi miałam przerzucone przez łokietnik kanapy, a głowę opartą na jego piersi i ręce przy niej. Natomiast chłopak obejmował mnie ramionami, a jego głowa spoczywała na mojej. Spojrzałam na Nikol ze złością, a ona tylko zachichotała.

     -Kiedyś ci się odpłacę-warknęłam-usuń to.

     -Nie-e-uśmiechnęłam się szeroko-Muszę je pokazać reszcie.

     -Nie!-krzyknęłam.

     -Dlaczego? Czy ja o czymś nie wiem?-spytała mrużąc oczy. Harry poruszył się i ścisnął mnie lekko-O jak słodko-mruknęła.

     -Ja ci zaraz dam słodko.

     -Co ja na to poradzę, że tak bosko razem wyglądacie. Muszę wam strzelić jeszcze jedną fotkę.

     -Nie waż się-zrobiła zdjęcie.

     -Za późno-wyszczerzyła się.

     -Pożałujesz tego-warknęłam.

     -Ale to może później. Muszę się odświeżyć-powiedziała i szybko ruszyła do mojego pokoju, żeby za chwilę w nim zniknąć. Westchnęłam bezgłośnie.

     -Harry...-szepnęłam. Nic.-Harry-powtórzyłam.

     -Yyy-mruknął chyba przez sen-Taa, pójdziemy coś zjeść...-wymamrotał.

     -Dziękuję. To kiedy ruszamy?-spytałam.

     -Co?-lekko otworzył oczy, nie zmieniając pozycji.

     -Pójdziemy coś zjeść.

     -Jak? Gdzie? Po co?-spytał lekko zdziwiony.

     -Normalnie, do kuchni, jeść.

     -O właśnie. Zrób mi coś do jedzenia, bo głodny jestem.

     -To najpierw mnie puść.

     -A nie. To wytrzymam-poczułam jak się uśmiecha.

     -Harry.

     -No co? Już nie jestem głodny-uśmiechnęłam się.

     -Ale ja jestem. Puszczaj-zaczęłam się wyrywać.

     -Nie. Tak jest mi dobrze-przytulił mnie jeszcze mocniej.

     -Harry!

     -A innym to pozwalasz się przytulać-powiedział smutnym tonem.

     -Niby komu?

     -Wczoraj, Louisowi.

     -Ale to było na przeprosiny.

     -W takim razie ja też cię przepraszam.

     -Ale ty nie masz za co przepraszać-zaczął się zastanawiać.

     -Yyy... no to... może za... za ten pocałunek.

Niesamowite Spotkanie-One DirectionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz